Mężczyzna, zaatakowany podczas zbrojnej kradzieży samochodu na północy Chicago, próbował zatrzymać jednego z napastników.
Próba kradzieży samochodu miała miejsce w środę, 12 października, ok. 11 p.m. w rejonie 5100 North Glenwood w uliczce na tyłach zabudowań (alley) w chicagowskim Lakeview, na północy miasta.
Patrick Stanton i jego partnerka Brittney Hines pakowali rzeczy do auta, w związku z planowaną nazajutrz przeprowadzką do Milwaukee w Wisconsin, kiedy podeszły do nich cztery osoby, w tym zamaskowani mężczyźni, ubrani w bluzy z kapturem.
Otoczyli parę i zażądali kluczy od auta. Jeden z napastników uderzył w głowę Patricka Stantona bronią palną, zaś Brittney Hines próbowała ukryć się za samochodem. Wśród napastników była kobieta, która dwukrotnie odpaliła broń – jedna z kul trafiła w auto.
Po strzałach troje napastników uciekło, wówczas Patrick Stanton pchnął czwartego do auta oraz nacisnął klakson, aby zwrócić uwagę sąsiadów, a oni zaczęli krzyczeć i powiadomili policję. Napastnikowi udało się jednak uciec.
Stanton powiedział policji, że osobnik, który uderzył go w głowę bronią, nie zamierzał najprawdopodobniej z niej strzelać, gdyż nawet nie wycelował w jego kierunku i to dodało mu odwagi do dalszego działania.
Policja nie podała rysopisu podejrzanych. Wiadomo tylko, że byli to młodzi ludzie – jak wynika z relacji ofiar tego incydentu.
Trwa dochodzenie w tej sprawie.
(dg)