Zaproście ptysie na swoje przyjęcia – od eleganckich kolacji po spontaniczne spotkania z przyjaciółmi. Są poręczne, na jeden kęs, i doskonale wpisują się w luźny, imprezowy klimat. Zobaczycie, że szybko znikną z talerza, więc lepiej przygotujcie ich więcej, bo na pewno usłyszycie „macie jeszcze?”. Eksperymentujcie z nadzieniem – to świetny sposób na wykorzystanie tego, co macie w lodówce i zaskoczenie znajomych nowymi smakami. A kiedy w domu zacznie pachnieć świeżo upieczonymi ptysiami, poczujecie, że impreza nabiera wyjątkowego klimatu.
Karnawał to czas zabawy, a wytrawne ptysie będą jej idealnym dopełnieniem. Są lekkie, a jednocześnie pełne wyrazistych aromatów – świetnie pasują do kieliszka prosecco albo szklanki zimnego piwa. Podajcie je na ciepło lub zimno, a i tak będą hitem wieczoru. To przekąska, która łączy elegancję z prostotą i sprawia, że każdy poczuje się trochę jak na wykwintnym bankiecie, nawet jeśli w tle gra ulubiona playlista z lat 90. Spróbujcie je zrobić, a przekonacie się, że to strzał w dziesiątkę. Smacznego!
Składniki:
Ciasto parzone
1 szklanka wody
1 stick masła
1 szklanka mąki pszennej
4 jajka
Farsz:
½ szklanki wędzonej piersi z kurczaka, pokrojonej w drobną kostkę
½ szklanki selera naciowego, pokrojonego w drobną kostkę
¼ szklanki aromatycznego sera, pokrojonego w drobną kostkę
3 łyżki czerwonej papryki, pokrojonej w drobną kostkę
3 łyżki orzechów włoskich, drobno posiekanych
opcjonalnie: ½ strączka ostrej papryczki chilli, bardzo drobno pokrojonej
3-5 łyżek majonezu
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżeczka pieprzu czarnego, mielonego
Czas wykonania: 1 h
Czas pieczenia: 15-20 min
Porcje: 24 miniptysie
W rondelku zagotuj wodę z masłem, aż masło całkowicie się rozpuści.
Zmniejsz ogień i dodaj mąkę, mieszając energicznie drewnianą łyżką, aż masa będzie gładka i zacznie odchodzić od ścianek garnka.
Zdejmij z ognia i pozostaw do przestudzenia na ok. 10 minut.
Do przestudzonej masy dodawaj po jednym jajku, miksując dokładnie po każdym dodaniu. Masa powinna być gładka i lekko klejąca.
Przełóż ciasto do rękawa cukierniczego z końcówką w kształcie gwiazdki albo do woreczka z odciętym rogiem.
Na blasze wyłożonej papierem do pieczenia wyciskaj niewielkie porcje ciasta (zachowaj odstępy, bo ciasto urośnie).
Piecz w temperaturze 400°F (bez termoobiegu) przez ok. 15-20 minut, aż ptysie będą złociste. Nie otwieraj piekarnika podczas pieczenia!
Po upieczeniu ostudź ptysie na kratce.
Kiedy ptysie się pieką i studzą, wykonaj farsz. Pokrój wędzoną pierś z kurczaka, seler naciowy, aromatyczny ser oraz czerwoną paprykę w drobną kostkę. Posiekaj drobno orzechy włoskie. Jeśli używasz papryczki chilli, również pokrój ją bardzo drobno.
W dużej misce połącz wędzoną pierś z kurczaka, seler naciowy, ser, czerwoną paprykę, orzechy włoskie oraz chilli (jeśli dodajesz).
Dodaj do mieszanki 3-5 łyżek majonezu, w zależności od preferowanej konsystencji farszu. Dokładnie wymieszaj, aby składniki dobrze się połączyły.
Skrop farsz sokiem z cytryny, co doda mu świeżości i lekkości. Dopraw czarnym pieprzem. Wymieszaj całość jeszcze raz, aby przyprawy równomiernie się rozprowadziły.
Skosztuj farsz i w razie potrzeby dopraw go według własnego gustu, np. dodając odrobinę soli, więcej pieprzu lub dodatkową kroplę soku z cytryny. Gotowy farsz przełóż do lodówki na około 20-30 minut, aby smaki dobrze się przegryzły.
Używając łyżeczki, nałóż farsz do przekrojonych ptysi. Nadzienie powinno być wilgotne, ale niezbyt rzadkie, aby nie wypływało z ciasta.
Kasia Marks
Gotowanie nie od razu stało się moją pasją. Byłam za to radosnym konsumentem pierogów babi Anieli. I pewnie byłoby tak do dziś, gdyby nie opakowanie ryżu i pierwsze kotlety ryżowe (okropne). Tak właśnie zaczęły się moje przygody kuchenne. Ziarno (także ryżu) zostało zasiane i od tamtej pory coraz częściej i coraz śmielej poczynałam sobie w kuchni. Przez lata upiekłam wiele ciast i ugotowałam wiele dań. Zakochałam się w kuchni Indii i basenu Morza Śródziemnego. Ale nadal pozostaję bliska polskiej, domowej kuchni, choć chyba moje pierogi nigdy nie dorównają tym babcinym. Na co dzień jestem mamą nastolatka i pracuję jako redaktor w serwisie internetowym.
Fot. arch. Kasi Marks