Major armii amerykańskiej i jego żona zostali oskarżeni o spisek mający na celu ujawnienie tajnych informacji rosyjskiemu rządowi. Jamie Lee Henry i Anna Gabrielian, oboje z wykształcenia lekarze, mieli rzekomo planować przekazanie Rosji poufnych informacji o pacjentach szpitala wojskowego...
Rosyjski patriotyzm?
Jak wynika z aktu oskarżenia złożonego w sądzie w Baltimore w stanie Maryland, para ta powiedziała tajnemu agentowi FBI, że motywowani są przez patriotyzm wobec Rosji. Nie wiadomo, z czego ów rosyjski patriotyzm miałby wynikać, gdyż nie ujawniono żadnych danych o etnicznym pochodzeniu aresztowanych. Prokuratorzy twierdzą, że Henry i Gabrielian chcieli pomóc rosyjskiemu rządowi w zdobyciu informacji dotyczących stanu zdrowia osób związanych z rządem i siłami zbrojnymi USA.
39-letni major planował wykorzystać swój dostęp do prywatnej dokumentacji medycznej w szpitalu w bazie Fort Bragg, w której pracował. Natomiast jego żonę posądza się o to, że zamierzała dzielić się uzyskanymi nielegalnie danymi z niezidentyfikowanymi osobami w szpitalu Johns Hopkins w Baltimore. Podobno zaoferowała też pomoc ambasadzie Rosji w Waszyngtonie kilka miesięcy po inwazji Rosji na Ukrainę.
W połowie sierpnia skontaktowała się z nią osoba twierdząca, że pracuje dla rosyjskiej ambasady, która w rzeczywistości była agentem FBI. Gabrielian powiedziała agentowi, że może podzielić się informacjami o tym, w jaki sposób wojsko amerykańskie zakłada szpitale wojskowe w warunkach wojennych oraz o wcześniejszych szkoleniach prowadzonych przez Stany Zjednoczone dla wojska ukraińskiego.
W przypadku skazania oskarżonych za zarzucane im czyny grozi im do 10 lat więzienia. Warto dodać, że major Henry była pierwszym oficerem armii amerykańskiej, który ujawnił się jako osoba transpłciowa. Dowództwo udzieliło mu (jej) zgody na oficjalną zmianę nazwiska i płci w 2015 roku. Fakt ten nie ma jednak żadnego znaczenia, jeśli chodzi o akt oskarżenia.
Może wydawać się dość niezwykłe to, iż Rosjanie mieliby interesować się poufnymi danymi tego rodzaju, ale w rzeczywistości szpiegostwo medyczne uprawiane jest od dawna. W listopadzie 2020 roku zmarł Jerrold Morton Post, amerykański psychiatra i wieloletni analityk Centralnej Agencji Wywiadowczej. Podczas swojej pracy w CIA Post stworzył szereg „psychobiografii” znanych osób i jest uznawany w niektórych źródłach za wynalazcę tzw. psychologii politycznej.
Szpiegostwo medyczne
W 1965 roku Post przygotowywał się do przyjęcia stanowiska w Harvard’s McLean Hospital, kiedy został zwerbowany przez znajomego do CIA. Zaczął tam opracowywać profile psychologiczne światowych przywódców. Po 21-letniej karierze w CIA w 1986 roku odszedł, by otworzyć program psychologii politycznej na George Washington University, gdzie jako profesor uczył do 2015 roku. Był założycielem i dyrektorem Ośrodka Analizy Osobowości i Zachowań Politycznych. Prowadził również prywatną praktykę psychiatryczną.
Szczegóły pracy Posta w CIA nie są dokładnie znane, ale należy założyć, iż zajmował się on szeroko rozumianym szpiegostwem medycznym i z pewnością patronował licznym przedsięwzięciom poza granicami Stanów Zjednoczonych. W czasach zimnej wojny spore znaczenie miał dla USA i sojuszników stan zdrowia niektórych komunistycznych przywódców, a szczególnie Leonida Breżniewa. Z pewnością Kreml równie pilnie dążył do uzyskiwania informacji o przywódcach amerykańskich.
Post doradzał byłemu prezydentowi Jimmy’emu Carterowi, by mógł on jak najlepiej negocjować z Menachemem Beginem i Anwarem Sadatem przed zawarciem porozumienia pokojowego w Camp David. Wyjaśnił między innymi „kompleks Nagrody Nobla” Sadata, czyli jego pragnienie bycia zapamiętanym w roli wielkiego przywódcy, oraz biblijną żarliwość i obsesję Begina na punkcie pozornie nieważnych szczegółów.
Wiele lat później ostrzegał przed przyklejaniem Saddamowi Husajnowi łatki „szalonego człowieka z Bliskiego Wschodu”. Twierdził, że to zmyli przywódców politycznych tak, iż będą myśleli, że Husajn jest nieprzewidywalny, podczas gdy w rzeczywistości tak nie było. Jako ekspert w dziedzinie psychologii terroryzmu Post stworzył profile psychologiczne zamachowców-samobójców w Izraelu i wyraził swoją opinię na temat korporacyjnego stylu przywództwa ówczesnego lidera Al-Kaidy, Osamy bin Ladena.
Pod koniec 2019 roku Post stwierdził, że zrobi coś, co wcześniej byłoby nie do pomyślenia: opublikuje książkę o budzącym niepokój stanie psychicznym amerykańskiego prezydenta. Pisząc tom pt. Niebezpieczna charyzma: psychologia polityczna Donalda Trumpa i jego naśladowców, Post ryzykował naruszenie tzw. zasady Goldwatera. Zasada ta, sformułowana przez Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne, zabrania diagnozowania osób publicznych bez bezpośredniego ich badania i zgody.
Post zaryzykował i w swojej książce nazwał Trumpa „niebezpiecznym, destruktywnym, charyzmatycznym przywódcą, zdradzającym objawy klasycznego narcyzmu”. Post nie poniósł jednak żadnych konsekwencji związanych z tą publikacją, gdyż wkrótce zmarł w wyniku komplikacji po Covidzie-19.
W świetle działalności Posta poczynania Henry’ego i jego żony wydają się dość miałkie i bez większego znaczenia. Być może jednak para ta chciała najpierw przekonać Rosję o tym, iż możliwy był dostęp do tajnych informacji medycznych, co mogłoby zaowocować potem jakąś szerszą współpracą. Nie wiadomo, w jaki sposób FBI wpadło na trop potencjalnych szpiegów. Być może nie było to specjalnie trudne, gdyż w gruncie rzeczy Henry i Gabrielian byli amatorami, którzy wpadli na pomysł rozpoczęcia kariery szpiegowskiej.
Co więcej, oboje nie kryli się rzekomo z faktem, iż wspierali Rosję. Henry wyraził nawet zainteresowanie zaciągnięciem się do amerykańskiej armii, „gdyby zaszła taka potrzeba”. Oczywiście, gdyby zdecydował się na taki krok, zostałby natychmiast zdegradowany i usunięty z amerykańskich sił zbrojnych. Tym jednak podobno się nie przejmował i gotów był ponieść „wszelkie konsekwencje”.
Andrzej Heyduk