Józef Homik obchodził 26 września urodziny. Znakomity tenor, śpiewak Opery Śląskiej w Bytomiu i Teatru Wielkiego w Warszawie, dwukrotny zwycięzca Festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy-Zdroju, organista w Bazylice św. Jacka i kościele pod wezwaniem św. Konstancji ukończył 80 lat, z których 36 lat spędził w Wietrznym Mieście.
W wigilię urodzin jubilat wydał przyjęcie dla grupy gości w restauracji „Cafe Prague”, gdzie odwiedziła go grupa przyjaciół i znajomych. Gratulacje wraz z życzeniami w imieniu konsula generalnego Pawła Zyzaka złożyła śpiewakowi wicekonsul Karolina Jabłońska.– Miło, że to taka rodzinna wręcz uroczystość i że mogę tutaj być, i złożyć urodzinowe gratulacje jubilatowi oraz przekazać prezent od konsula generalnego i jego współpracowników. Tym bardziej jest to miłe, że pan Józef przez wiele lat współpracował z konsulatem, śpiewając na wielu wydarzeniach organizowanych w placówce. Również bardzo się cieszę, że otrzymałam od znakomitego tenora wspaniały prezent w postaci unikatowego CD z nagraniami jego występów w 1984 roku na XVIII Festiwalu Organowym w koszalińskiej katedrze. W czasie letniej przerwy operowej koncertował tam z Chórem Akademii Medycznej w Gdańsku i Orkiestrą Filharmonii Koszalińskiej pod dyrekcją Kazimierza Rozbickiego. W sumie otrzymałam trzy krążki z nagraniami jego twórczości i ich przesłuchiwanie rozpocznę właśnie od nagrań koszalińskich, które, jak się dowiedziałam, pochodzą z archiwów radia i nigdzie nie są dostępne – podkreśliła.
Życzenia urodzinowe przekazał jubilatowi prezes Związku Narodowego Polskiego i Kongresu Polonii Amerykańskiej Franciszek Spula, który ze względu na obowiązki służbowe nie mógł osobiście uczestniczyć w urodzinowym wydarzeniu. Życzenia i gratulacje przekazali przyjaciele z Klubu Polonia, rodzina i znajomi.– Taka głębsza przyjaźń, nasza, członków Klubu Polonia z dzisiejszym jubilatem, rozpoczęła się 13 lat temu, gdy pan Józef Homik rozpoczął pracę jako organista w kościele pw. św. Konstancji. Poprosiliśmy go, żeby zechciał przyjąć honorowe członkostwo naszego klubu, co spotkało się z pozytywną reakcją i wielokrotnie mieliśmy okazję słuchać jego śpiewu na klubowych imprezach. Ta znajomość trwa do dzisiaj, pomimo że pan Józef od 2020 roku już nie jest organistą w naszym kościele, ale w miarę swoich możliwości uczestniczy w naszych spotkaniach, które siłą rzeczy zostały w pewnym stopniu ograniczone przez COVID-19 i pewnego rodzaju ograniczenia zdrowotne, ale cieszymy się niezmiernie, że dał sobie z nimi radę, a co najważniejsze, nadal dysponuje głosem o niespotykanym brzmieniu – powiedziała Teresa Milewska z Klubu Polonia.
Talentem Józefa Homika i jego niepowtarzalnym głosem jeszcze na długo, zanim pojawił się w kościele pw. św. Konstancji, zafascynowany był prezes Klubu Polonia Tadeusz Milewski.– Tego dnia nigdy nie zapomnę. Przyszedłem na niedzielną mszę z żoną. Usiedliśmy w ławce po przeciwnej stronie organistówki i gdy zaczął śpiewać, aż nie mogłem uwierzyć. Zapytałem żony, czy to on, bo ze swojego miejsca nie mogłem dostrzec. Okazało się, że tak. To było coś najwspanialszego w moim życiu, że mogłem usłyszeć jego głos w kościele pw. św. Konstancji. Nie musiałem już jeździć na Jackowo, żeby posłuchać jego śpiewu, co wcześniej bardzo często robiłem. Po nabożeństwie w parafii jechałem do Bazyliki, żeby posłuchać niedoścignionego mistrza.
Uczestnicy urodzinowego przyjęcia otrzymali na pamiątkę zestawy płyt z nagraniami utworów śpiewanych przez Józefa Homika w czasie jego bogatej kariery śpiewaka operowego w Polsce.
Józef Homik jest z wykształcenia organistą, a z zamiłowania śpiewakiem operowym. Muzyczną karierę rozpoczynał w szkole organowej u ojców salezjanów w Przemyślu, po ukończeniu której został na niej wykładowcą i asystentem prof. Komarzewskiego. Karierę organisty rozpoczął w kościele parafialnym w Łańcucie. Następnie były parafie w Krakowie, Krośnie i Krynicy. Tam zachwycał wiernych wykonaniem utworów oratoryjnych i w 1972 roku wziął udział w Festiwalu im. Jana Kiepury, zdobywając główną nagrodę. Sukces powtórzył 3 lata później. Od tego momentu rozpoczęła się jego kariera śpiewaka operowego dysponującego niepowtarzalnym głosem. Otrzymał propozycję pracy z kilku teatrów operowych. Wybrał Operę Śląską w Bytomiu, z którą był związany przez 10 lat. Zadebiutował na scenie w 1977 roku w operze „Rusłan i Ludmiła”. Wystąpił w 15 premierach, śpiewając pierwszoplanowe arie tenorowe. Śpiewał włoską klasykę oraz liczne oratoria najsławniejszych kompozytorów. W okresach letnich występował na licznych festiwalach operowych i oratoryjnych na terenie całej Europy.Gościnnie zadebiutował w Teatrze Wielkim w Warszawie arią Rudolfa w „Cyganerii”. Śpiewał z Filharmonią Poznańską, Katowicką, Opolską i Krakowską, z którą w Castel Gandolfo miał okazję zaśpiewać dla Ojca Św. Jana Pawła II arię Jontka z opery „Halka” Stanisława Moniuszki. Ta rola przyniosła jubilatowi olbrzymią popularność wśród kanadyjskiej i amerykańskiej Polonii, z którą w połowie lat osiemdziesiątych związał się na resztę życia, śpiewając i grając na organach w parafii pw. św. Jacka i św. Konstancji. Obok obowiązków organisty występował na licznych imprezach polonijnych, śpiewając dla prezydentów, gubernatorów, burmistrzów, kardynałów, biskupów i innych gości licznie odwiedzających Wietrzne Miasto. Za swoją działalność artystyczną został odznaczony przez Prezydenta RP Złotym Krzyżem Zasługi.
Tekst i zdjęcia: Andrzej Baraniak/NEWSRP