Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 25 września 2024 10:12
Reklama KD Market

Imigranckie fakty i mity w kampanii wyborczej

Imigranckie fakty i mity w kampanii wyborczej

Problem imigracji stał się jednym z wiodących tematów kampanii przed listopadowymi wyborami do Kongresu. Zarówno polityczni kandydaci, jak i ogłoszenia wyborcze emitowane w telewizji czy umieszczane w mediach społecznościowych powielać będą wiele fałszywych informacji dotyczących imigrantów.

Badania opinii publicznej wskazują, że wiele osób zamkniętych we własnych bańkach informacyjnych wierzy w tezy, które nie mają pokrycia w rzeczywistości albo są po prostu fake newsami. Instytut badawczy Ipsos na zlecenie National Public Radio zapytał 1000 Amerykanów o opinie dotyczące kilku nieprawdziwych stwierdzeń dotyczących polityki imigracyjnej państwa i samych imigrantów. Okazało się, że wielu badanych uważa za prawdziwe twierdzenia, które nie mają pokrycia w rzeczywistości. Wynika to z tego, że w przestrzeni publicznej pewne tezy są ciągle powtarzane przez polityków i komentatorów. 

Oto kilka nieprawdziwych tez lansowanych przez polityków i media, w które uwierzyła duża część Amerykanów. 

Granice są otwarte”

Informację o tym, że Stany Zjednoczone prowadzą politykę otwartych granic, powielane są przez konserwatywne media i wielu prawicowych polityków. Według sondażu NPR/Ipsos aż 42 proc. Amerykanów uważa za prawdziwą lub co najmniej uzasadnioną tezę, że „USA realizują na południu kraju politykę otwartych granic”. 

Rzeczywistość jest jednak zupełnie inna. O tym, jak wyglądają „otwarte” granice, przekonać się można w Europie, gdzie w ramach układu z Schengen zrezygnowano z jakichkolwiek kontroli, a mieszkańcy państw członkowskich mogą przekraczać wewnętrzne granice w dowolnym miejscu. Granicy Stanów Zjednoczonych nie można w żadnym stopniu uznać za „otwartą”. Dotyczy to także, a może przede wszystkim, jej południowego odcinka. Granicy z Meksykiem strzegą zarówno fizyczne bariery, nowoczesny system monitoringu wykorzystujący m.in. drony, jak i tysiące funkcjonariuszy Straży Granicznej. Po pandemii koronawirusa osoby próbujące dostać się nielegalnie do USA są prawie zawsze zawracane do Meksyku albo mają możliwość wypełnienia wniosków azylowych zgodnie z obowiązującym od wielu lat prawem. 

Podobnie jak w przeszłości, do USA przedostają się także imigranci, którym udaje się uniknąć patroli straży granicznej. Proceder taki trwa jednak od co najmniej kilkudziesięciu lat i nie jest dowodem na „otwartość” granic. Border Patrol otrzymuje miliardy dolarów na rozwój technologii pozwalających na zwalczanie zjawiska przemytu ludzi. 

Inwazja na południowej granicy”

Ponad połowa badanych przez NPR/Ipsos zgadza się z twierdzeniem, że „Stany Zjednoczone mają do czynienia z inwazją na południowej granicy”. 

To celowa manipulacja pojęciowa. Za inwazję uważa się zwykle zbrojne wtargnięcie na terytorium obcego państwa, najczęściej w celu przejęcia części jego terytorium. Zachowanie imigrantów na granicy z Meksykiem trudno uznać za takie działanie. Nie tylko dlatego, że nie mają broni. Wielu imigrantów próbujących nielegalnie przekroczyć granicę dobrowolnie oddaje się w ręce funkcjonariuszy Border Patrol, informując ich o chęci wystąpienia o azyl w USA. Od października ub. r. US Border Patrol zatrzymał na granicy 1,8 miliona ludzi, z czego prawie połowa została niemal od razu odesłana do Meksyku na podstawie pandemicznego rozporządzenia Title 42.

Narrację inwazyjną powielają przede wszystkim politycy i media z Teksasu, a gubernator tego stanu Greg Abbott, który w tym roku ubiega się o reelekcję, jest zachęcany do uznania inwazji na Teksas. Republikańska kandydatka na gubernatora Arizony Kari Lake także deklaruje taki sam zamiar po ewentualnym zwycięstwie w swoim stanie. 

Nielegalni imigranci przemycają do USA większość fentanylu”

Około 50 proc. Amerykanów uważa za prawdziwe zdanie, że „imigranci wwożący fentanyl oraz inne nielegalne substancje przez południową granicę są odpowiedzialni za wzrost ofiar przedawkowania w USA”. Dla 39 proc. badanych prawdziwa jest teza: „większość fentanylu wwożonego do USA jest przemycana przez nieudokumentowanych cudzoziemców nielegalnie przekraczających granicę”. 

Fentanyl to jeden z najsilniejszych i najbardziej uzależniających narkotyków naszych czasów. Rzeczywiście – źródłem pochodzenia większości tej substancji sprowadzanej do USA jest Meksyk. Ale według Congressional Research Service, większość fentanylu i innych narkotyków z Meksyku wjeżdża do USA przez legalne przejścia graniczne – najczęściej w dużych ciężarówkach lub w samochodach. Właśnie w tych miejscach wykrywa się ok. 90 proc. przypadków przemytu. Natomiast u imigrantów na granicy praktycznie nie wykrywa się wcale narkotyków. 

Imigranci popełniają więcej przestępstw od osób urodzonych w USA”

To opinia podzielana przez co czwartego Amerykanina badanego przez NPR/Ipsos. Tymczasem badania mówią dokładnie coś przeciwnego. Z raportu opublikowanego w 2020 roku przez University of Wisconsin-Madison wynika, że statystycznie osoby urodzone w USA są proporcjonalnie dwukrotnie częściej zatrzymywane za popełnienie przestępstwa z użyciem przemocy niż imigranci, 2,5-krotnie częściej za przestępstwa narkotykowe i 4-krotnie częściej za przestępstwa przeciwko mieniu. 

Z kolei z danych dotyczących deportacji wynika, że liczba osób usuwanych z USA z powodu popełnionych przestępstw kryminalnych spadła kilkakrotnie w latach 2010-2021. 

Imigranci częściej korzystają z pomocy społecznej od osób urodzonych w USA” 

Z powyższą opinią zgadza się aż 38 proc. respondentów w badaniu NPR/Ipsos. Tymczasem z większości badań wynika, że imigranci nie korzystają z programów pomocy publicznej częściej niż urodzeni w USA. Co więcej, dotyczy to tylko tych programów, do których mają dostęp. Nieudokumentowani imigranci w USA nie mają prawa pobierania większości federalnych świadczeń takich jak Social Security, Supplemental Nutrition Assistance Program (food stamps) czy Medicaid. Legalni imigranci mogą mieć dostęp do niektórych programów pomocy społecznej, w tym finansowanych z pieniędzy stanowych, ale generalnie nie korzystają z pomocy częściej niż osoby urodzone w USA. 

Rząd potajemnie przewozi nielegalnych imigrantów z jednego stanu do drugiego”

To kolejny mit, w który wierzy 35 proc. badanych. Tymczasem operacje przewożenia imigrantów z jednego ośrodka do drugiego nie są utajnione. W niektórych przypadkach, przy transporcie organizowanym przez Customs and Border Protection dla osób nieletnich, Health and Human Services nie podaje szczegółów, aby bronić prywatność dzieci. 

Raport NPR/Ipsos pokazuje, że mimo powszechnego dostępu do informacji, w wielu przypadkach łatwo uwierzyć w fake newsy. Z badania wynika, że znaczna część Amerykanów podziela opinie dotyczące imigracji do USA i imigrantów, które nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością. Częściej negatywne poglądy dotyczące imigrantów mają Republikanie, ale na antyimigracyjną retorykę podatne są osoby o różnych poglądach. W rezultacie odsetek osób uważających zjawisko imigracji za część amerykańskiej tożsamości systematycznie się zmniejsza.

Jolanta Telega[email protected]


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama