Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 28 września 2024 16:33
Reklama KD Market
Reklama

Człowiek, który wiedział za dużo

22 marca 1977 roku Charles Morgan zaginął po opuszczeniu swojego domu w Phoenix w Arizonie. Trzy dni później wrócił około 2.00 w nocy. Jego żona Ruth zeznała później, że ​​miał plastikowe kajdanki założone na jednej z kostek u nóg i kajdanki na rękach. Wskazał na swoje gardło, sugerując, że nie może mówić, więc żona podała mu długopis i papier. Wtedy napisał, że w gardle ma lek halucynogenny, który może zniszczyć jego układ nerwowy. Twierdził też, że został porwany...

Ruth chciała skontaktować się z policją i lekarzem, ale Charles zabronił jej tego i napisał, że narazi to ich rodzinę na niebezpieczeństwo. Przez następne dni Ruth opiekowała się nim, starając się przywrócić męża do zdrowia. W tym czasie Charles ujawnił, że przez ostatnie dwa lub trzy lata pracował jako tajny agent dla Departamentu Skarbu USA. Twierdził, że jego porywacze zabrali jego papiery, w tym tzw. identyfikator skarbowy. Powiedział, że uciekł swoim oprawcom w pobliżu lotniska Sky Harbor w Phoenix. Jego niezwykła historia dopiero się zaczynała.

Konszachty z mafią?

Pewne znaczenie dla całej tej sprawy miał zawód wykonywany przez Morgana. Był agentem depozytowym, czyli osobą, w której posiadaniu pozostają dokumenty, pieniądze i inne materiały złożone w imieniu dwóch stron podczas zawierania umowy. Po sfinalizowaniu warunków umowy agent depozytowy może zwolnić przechowywane materiały zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami. Agenci depozytowi działają jako neutralne strony trzecie w celu usprawnienia transakcji między osobami, które nigdy nie mogą spotkać się osobiście. Jest zatem dość specyficznych pośrednikiem.

Rolą agenta depozytowego jest bezpieczne przechowywanie materiałów podczas ustalania warunków umowy, ale może on również przechowywać materiały po osiągnięciu umowy jako część warunków transakcji. Na przykład agent depozytowy może przechowywać depozyty gotówkowe, tytuły własności i inne rodzaje dokumentacji. Oznacza to, że w swojej zawodowej roli Morgan mógł okresowo być w posiadaniu znacznych sum pieniędzy oraz poufnych materiałów. Nie wiadomo, czy tak rzeczywiście było, a jeśli tak, to między jakimi stronami pośredniczył. Są jednak pewne dane, które sugerują, iż miał jakieś konszachty ze zorganizowaną przestępczością.

W latach siedemdziesiątych XX wieku mafia uważała Arizonę za doskonały teren do prania brudnych pieniędzy. Stan ten był atrakcyjny dla syndykatów przestępczych, z powodu prawa, które tam obowiązywało i pozwalało każdemu kupować ziemię za pomocą numerowanych tzw. ślepych rachunków powierniczych. Oznaczało to, że mogli bez problemów prać pieniądze niejasnego pochodzenia i nie można ich było łatwo namierzyć.

Wiadomo, że Chuck Morgan zajmował się handlem nieruchomościami dla co najmniej jednej rodziny mafijnej. Prawdopodobnie pomagał przy zakupie złota i platyny. Niemal na pewno sam nie był gangsterem, ale działał na obrzeżach kilku bardzo dużych, zorganizowanych grup przestępczych w Arizonie. Przypuszcza się, że mógł pośredniczyć w operacjach wymagających zdeponowania rocznie ponad milion dolarów w złocie i platynie. Były to jednak transakcje, które istniały tylko na papierze, gdyż w rzeczywistości chodziło wyłącznie o pranie brudnych pieniędzy.

Ponowne zniknięcie

Po porwaniu Chuck starał się szczególnie dbać o bezpieczeństwo. Nosił kamizelkę kuloodporną i zawsze osobiście odwoził córkę do szkoły, upewniając się przy tym, że nikt ich nie śledzi. Poinformował też nauczycieli, że nikt inny nie powinien odbierać jego córki. Ale dwa miesiące po pierwszym zniknięciu Chuck znowu przepadł bez śladu. Krótko przed drugim zniknięciem powiedział ojcu, że jeśli coś mu się stanie, trzeba odzyskać list, który napisał, by zidentyfikować swoich prześladowców. Listu nigdy nie znaleziono. Po dziewięciu dniach Ruth odebrała telefon od niezidentyfikowanej kobiety, która powiedziała tajemniczo: – Chuck jest w porządku. Kaznodziei 12, od 1 do 8. Następnie odłożyła słuchawkę.

Dwa dni po tym dziwnym telefonie, 18 czerwca, odkryto ciało Morgana, porzucone 40 mil na zachód od miasta Tucson w pobliżu jego samochodu. Charles zginął od strzału w tył głowy z własnej broni. Znaleziono go w kamizelce kuloodpornej. W sprzączce od paska miał ukryty nóż. Na miejscu zbrodni były też okulary przeciwsłoneczne, które nie należały do ​​niego. Śledczy przeszukali jego samochód i znaleźli kilka rodzajów broni oraz zapas amunicji. Na tylnym siedzeniu samochodu znaleziono ząb Morgana owinięty w białą chusteczkę.

Policja dokonała jeszcze jednego odkrycia. Chuck wpiął sobie w bieliznę dwudolarowy banknot. Na nim wypisano siedem hiszpańskich imion, zaczynających się od liter od A do G. Nad nimi znajdował się zapis „Kaznodziei 12”, z wersetami od pierwszego do ósmego, zaznaczonymi strzałkami. Był to ten sam werset biblijny, który tajemnicza rozmówczyni przekazała żonie Chucka. Na odwrocie banknotu przedstawieni tam sygnatariusze Deklaracji Niepodległości zostali ponumerowani od jednego do siedmiu.

Była tam również narysowana mapa, która przedstawiała okolice Robles Junction i Felicity, czyli obszaru między Tucson i Meksykiem. Miasta te miały wówczas złą reputację związaną z przemytem narkotyków, choć być może nie ma to żadnego znaczenia w odniesieniu do losów Chucka. Niektóre z innych zdań na banknocie zawierały odniesienia do masonerii. Morgan miał również przy sobie kartkę z napisanymi przez siebie wskazówkami prowadzącymi do miejsca, w którym został znaleziony.

Termin „Kaznodzieja 12” odnosi się do biblijnej Księgi Kaznodziei 12 Salomona i zawiera między innymi następujący ustęp:

„Gdy też będą się bać wysokich miejsc i lękać na drodze, gdy zakwitnie drzewo migdałowe i szarańcza będzie ciężka i pragnienie ustanie, bo człowiek idzie do swego wiecznego domu, a płaczący będą chodzić po ulicach. Zanim się zerwie srebrny sznur i stłucze złota czasza, nim rozbije się dzban u źródła i złamie się koło przy studni. Wtedy proch powróci do ziemi, jak nią był, a duch powróci do Boga, który go dał”.

Lekarze sądowi twierdzili, że w momencie, kiedy go znaleziono, Morgan był martwy tylko od 12 godzin. Na miejscu zdarzenia nie było żadnych odcisków palców, w tym również na broni. Na rękach zastrzelonego znajdował się proch strzelniczy. Na tej podstawie szeryf określił całe wydarzenie jako samobójstwo. Uważał, że Morgan zrobił to albo z powodu trudności finansowych, albo w wyniku ciągłej obawy o swoje bezpieczeństwo. Jednak Ruth stanowczo odrzuciła tę teorię i twierdziła, że jej mąż został zamordowany: – Nie wiem, czy to kiedykolwiek zostanie ustalone – powiedziała – ale chciałabym wiedzieć, dlaczego on zginął.

Niewyjaśniona zagadka

Do dziś nie wiadomo, co się stało z Morganem. Teoria o samobójstwie jest niezwykle mało prawdopodobna, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że nikt nigdy nie strzela sobie w tył głowy. W dodatku na broni ofiary nie było żadnych odcisków palców. Dwa dni po śmierci Chucka anonimowa kobieta zadzwoniła do biura szeryfa. Twierdziła, że ​​Morgan spotkał się z nią w lokalnym motelu na krótko przed śmiercią. Utrzymywała też, że ma pseudonim „Zielone Oczy” i że jest tą samą kobietą, która kilka dni wcześniej dzwoniła do Ruth. W motelu Morgan miał jej pokazać teczkę zawierającą kilka tysięcy dolarów w gotówce. Powiedział, że dzięki tym pieniądzom wykupi się z kontraktu z gangiem, który chciał go zlikwidować.

Wkrótce po śmierci Morgana włamano się do jego samochodu, który został skonfiskowany i znajdował się w posiadaniu policji. W tym samym czasie splądrowano również jego biuro. Trzy tygodnie po jego śmierci do domu Morgana przybyło dwóch mężczyzn podających się za agentów FBI. Powiedzieli Ruth, że muszą przejrzeć dom. Spowodowali wiele zniszczeń i dość długo czegoś szukali. Nie wiadomo, czy coś znaleźli ani czy byli rzeczywiście agentami FBI. Kiedy lokalny reporter skontaktował się z FBI, usłyszał, że nigdy nawet nie słyszeli o Morganie.

Ponieważ śmierć Charlesa została uznana za samobójstwo, formalnie policja nie prowadziła w tej sprawie śledztwa. Możliwe jest, że Morgan działał w jakiś sposób przeciwko zorganizowanej przestępczości, choć niektórzy twierdzą, że sam był w nią zaangażowany. Od czasu do czasu wspominał żonie, że w Tucson masowo prano brudne pieniądze, ale twierdził, że nie miał z tym nic wspólnego. Dodawał przy tym zwykle, że im mniej jego rodzina wiedziała na ten temat, tym lepiej.

Możliwe, że rodzina mafijna, dla której pracował, zleciła zabójstwo Morgana, ponieważ wiedział za dużo. Jedna z teorii mówi wprost, że szefowie przestępczości zorganizowanej ogłosili, iż chcą śmierci Morgana. Następnie płatny zabójca miał mu o tym powiedzieć i zaproponować okup w zamian za porzucenie planów egzekucji. Jednak kiedy spotkali się na pustyni, zabójca i tak go uśmiercił oraz zabrał pieniądze. Ta teoria nigdy nie została jednak w żaden sposób potwierdzona.

Jest jeszcze inny aspekt tej zagadkowej sprawy. Morgan był tajnym świadkiem w szeroko zakrojonym śledztwie dotyczącym oszustw nieruchomościowych i został przesłuchany na ten temat w maju 1977 roku, na krótko przed swoją śmiercią. Nie wiadomo, czy miało to jakikolwiek związek z późniejszymi wydarzeniami. Morgan był widziany w kilku restauracjach i motelach w zachodniej części Tucson po jego pierwszym zniknięciu i na krótko przed śmiercią, co może sugerować, że w rzeczywistości nie został przez nikogo porwany. Z drugiej strony, mógł się w tych miejscach pojawić pod przymusem.

Dziennikarskie śledztwo

Po pewnym czasie sprawę Morgana przedstawiono w telewizyjnym programie Unsolved Mysteries w nadziei na uzyskanie jakichś nowych informacji i poszlak. Po wyemitowaniu tego programu redakcja dostała kilka telefonów dotyczących śmierci Chucka. Lokalny reporter w Tucson, Don Deveraux, zbadał kilka tropów, pojawiły się w wyniku emisji programu. Dziennikarz dowiedział się między innymi, że Morgan był bardzo zaangażowany w proceder prania brudnych pieniędzy za pośrednictwem swojej firmy depozytowej w Tucson.

Od 1973 do śmierci w 1977 roku Morgan brał również rzekomo udział w dużych transakcjach finansowych, a część pieniędzy w tych transakcjach miała pochodzić z Azji południowo-wschodniej. Deveraux odkrył ponadto, że Chuck posiadał zduplikowane zapisy nielegalnych transakcji i być może to właśnie spowodowało, iż został zamordowany.

Trzy miesiące po nadaniu programu niejaki Doug Johnston został znaleziony zastrzelony w swoim samochodzie przed biurem w Phoenix. Pracował po drugiej stronie ulicy od redakcji Deveraux i jeździł prawie identycznym samochodem. Deveraux uważa, że to on miał zostać zabity zamiast Douga.

Rok po tym morderstwie z Deveraux skontaktował się pisarz z Waszyngtonu, Danny Casolaro. Zgodził się podzielić z nim informacjami o rzekomych nielegalnych transakcjach Morgana w złocie, jakie odkrył. Jednak Danny zmarł w podejrzanych okolicznościach, zanim zdołał wyjawić to, co wiedział. Wszystkie te trzy sprawy pozostają nierozwiązane. Wdowa po Morganie, Ruth, zmarła w 2006 roku, nie doczekawszy się wyjaśnienia tajemnicy śmierci męża.

Obecnie w sprawie Morgana nie toczy się żadne śledztwo, czy to na poziomie lokalnym, czy też federalnym. Nie interesują się też tą sprawą prywatni detektywi. W sumie zatem wszystko wskazuje na to, że nigdy nie dowiemy się, dlaczego Morgan zginął i z czyich rąk. A ponieważ Ruth nie żyje, nie pozostał nikt, kto byłby żywotnie zainteresowany tą sprawą.

Andrzej Heyduk


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama