„A po nocy przychodzi dzień a po burzy spokój” – śpiewała Budka Suflera. Frazy piosenki pasują do dzisiejszej sytuacji gospodarczej, w której huśtawka nastrojów konsumenckich dyktowana jest publikowanymi danymi. I te opublikowane w tym tygodniu nie napawają optymizmem: amerykański rynek nieruchomości jest zdecydowanie w recesji.
Amerykański rynek nieruchomości jest w recesji (dokładnie jego sektor deweloperski) – wynika z raportu opublikowanego właśnie przez US Census Bureau w którym sprzedaż nowych domów spadła o 9.6% w lipcu. Redfin dodaje tzw. silver lining dla wszystkich, którzy nie byli w stanie zakupić nieruchomości w trakcie pandemii ze względu na cenowe wojny i licytacje: konkurencja wśród kupujących osiągnęła w tym tygodniu najniższy poziom od czasu rozpoczęcia pandemii.
Choć dane za lipiec wskazują, że inflacja odpuściła nieco w lipcu, a indeks cen konsumenckich oraz producenckich wskazywały na zahamowanie krzywej inflacyjnej w ubieglym miesiacu, to inflacja nie zniknęła, a jedynie jej krzywa nie urosła. W ujęciu rocznym inflacja wyhamowała z 9.1% do 8.5%, co również stanowi lepszy wynik niż przewidywali ekonomiści. Tzw. Core CPI, czyli index cen z wyłączeniem sektorów energetycznego oraz żywności również niższy był niż zakładano. Jednymi z najszybciej rosnących są ceny wynajmu (rent), które wyższe były w ubiegłym miesiącu o 0.7% w porównaniu z czerwcem i 6.3% droższe rok do roku.
Jak informuje naczelny ekonomista Krajowego Zrzeszenia Pośredników Nieruchomości (NAR) Lawrence Yun, nawet w trakcie obecnego spowolnienia na rynku nieruchomości zarówno kupujący jak i sprzedający mają powody do zadowolenia: odsetek kupujących, którzy są w stanie obejrzeć więcej domów niż jeden, zanim podejmą swoje decyzje, ciągle rośnie. To sprawia, że są oni w stanie podejmować owe decyzje w mniejszym stresie. Ponieważ domów na rynku było tego lata mniej niż w poprzednich kwartałach i sprzedający cieszyć się mogą nadal rosnącymi cenami, to jednak rynek topnieje: w powiatach Cook i DuPage widzimy cofnięcie się cen wywoławczych za stopę kwadratową do poziomu ze stycznia tego roku ($195 za stopę kwadratową vs. $202.84 w marcu br.) Trend topniejących cen za stopę kwadratową trwa, a obniżki cen są wszechobecne. Według danych Krajowego Zrzeszenia Pośredników Nieruchomości najlepiej sprzedają się obniżki o średnio 5%.
Pozornie pozytywne dane z inflacji zakłócił opublikowany w tym tygodniu raport o sentymencie inwestycji i obrotach w branży deweloperskiej. Ten sentyment, czyli prognozy wzrostu pozostają negatywne przez ósmy miesiąc z rzędu, co oznacza recesję branży nieruchomości. W 2021 przewiduje się mniejszą niż rok wcześniej ilość oddanych inwestycji deweloperskich – po raz pierwszy od 2011 roku – w czasie, gdy rezygnacje z podpisanych umów deweloperskich podwoiły się od kwietnia.
Budowy nowych domów spadły w lipcu o 9.6% w okresie, gdy zarówno tempo budowy domów jednorodzinnych jak i budynków apartamentowych zwolniło w porównaniu z czerwcem – poinformowały we wspólnym oświadczeniu U.S. Census Bureau oraz U.S. Department of Housing and Urban Development. Co niepokoi ekonomistów i specjalistów branży najbardziej to tempo, w którym segment deweloperski zwalnia – w lipcu spodziewano się 1,520,000 wydanych pozwoleń na budowę, a wydano ich 1,450,000. I tak, z miesiąca na miesiąc rynek zwalnia. Ludowa mądrość pozwala jednak z optymizmem patrzeć w przyszłość – popyt przewyższa nadal podaż i to o wiele. W całym kraju brakuje nam obecnie 5.5 miliona domów, co w przełożeniu na jeden z 10 najważniejszych rynków kraju, jakim jest Chicago, stanowi o braku 130 tysięcy domów w regionie aglomeracji chicagowskiej. A póki takie braki mają miejsce – ceny będą rosły, jednak nie w takim tempie, z jakim do czynienia mieliśmy ostatnie dwa lata.
Niepokoje związane z rosnącymi stopami procentowymi, inflacja i sytuacja globalna nie zwolniły w lipcu wzrostu cen, a jedynie tempo wzrostu – wynika z statystyk National Association of Realtors® (NAR), mediana ceny domu jednorodzinnego na rynku wtórnym wzrosła w skali całego 14.2% w drugim kwartale tego roku, średnia cena domu przebiła pułap $400,000 uzyskując w lipcu poziom $413,500.
Jak informują ekonomiści zbyt szybko rosnące ceny nieruchomości to ograniczona dostępność domu: “Ceny domów rosną w tempie znacznie przewyższającym podwyżki zarobków, szczególnie w niższych szczeblach dochodowych”– tłumaczy naczelny ekonomista National Association of Realtors.
Wydłużający się czas na rynku, coraz więcej redukcji cenowych oraz kupujący posiadający wybór sprawiają, że powracamy do sytuacji sprzed pandemii. W czerwcu cofnęliśmy się do poziomu z roku 2019, a pod koniec lata cofniemy się do poziomu z 2018 roku, co nie oznacza końca świata, a jedynie powrót do zbalansowanego rynku, w którym zarówno sprzedający jak i kupujący zabiegać będą musieli o klienta. To czas, w którym konieczne jest posiadanie doświadczonego doradcy ds. nieruchomości. I to szczególnie ważne, gdy znajdujemy się w korekcie rynkowej i następuje zwrot od rynku, w którym wszystko sprzedaje się jak przysłowiowe “ciepłe bułki” do “skills-based market” czyli rynku, w którym zatrudniony przez was agent nieruchomości posiadać będzie musiał więcej wiedzy i doświadczenia niż konkurencja, a także rozległą sieć kontaktów branżowych i renomę, aby skutecznie Państwa reprezentować.
Sergiusz “Sergio” Zgrzębski
pośrednik handlu nieruchomościami/przedsiębiorca prowadzący działalność pod szyldem franczyzy Keller Williams Premiere Properties, Real Estate Coach (instruktor w branży nieruchomości) w EtoP Group zrzeszającej 1200+ agentów KW w 5 biurach na zachodnich przedmieściach Chicago. Tytuł Top Agent 2018-2022 oraz złota nagroda za reprezentowanie sprzedających za 2021 rok od Keller Williams International.Ur. 12.15.1980 w Gdyni w Polsce. Absolwent Wyższej Szkoły Dziennikarskiej im M. Wańkowicza na kierunku dziennikarstwo prasowe (Licencjat) oraz Columbia College Chicago na kierunku Produkcja Telewizyjna w specjalizacji reżyseria TV (Bachelor).Dziennikarz radiowy i telewizyjny przez lata związany z Polvision TV, laureat nagrody Better Business Bureau Diogenes Award for Excellence in Media.“Public servant” czyli sługa publiczny i kandydat w lokalnych wyborach. W przeszłości wiceprezes Bensenville Community Public Library.www.sergiosellschicago.comtel. (630) 935-6135