W niedzielę przyjechał do Nowego Jorku drugi autobus ze starającymi się o azyl w USA imigrantami. Przysłał ich z Teksasu republikański gubernator tego stanu Greg Abbott twierdząc, że testuje zaangażowanie miasta, które nazywane jest sanktuarium dla tych przybyszów.
Witał ich na dworcu autobusowym na Manhattanie burmistrz Nowego Jorku Eric Adams. Oskarżył republikańskiego gubernatora Teksasu o wykorzystywanie imigrantów jako "politycznych pionków" próbując podkreślić swoje antyimigracyjne stanowisko wobec republikańskich wyborców przed jesiennymi wyborami.
Dziennik "New York Post" przypomniał wcześniej, że Abbott wysłał od kwietnia ponad 6100 imigrantów do Waszyngtonu "w odpowiedzi na politykę otwartych granic administracji demokratycznego prezydenta Joe Bidena, która przytłacza społeczność Teksasu."
Niedzielny autobus jest drugim, którym gubernator Abbott wyekspediował imigrantów. W piątek przybyło ok. 50 osób. W niedzielę było ich tylko 14, w tym także dzieci.
Adams potępił plan Abbotta jako cyniczny i nieludzki chwyt polityczny nazywając go „przerażającym”.
"Stwierdzamy, że niektóre z rodzin w autobusie, chciały udać się do innych miejsc i nie pozwolono im na to. Zostali zmuszeni do wejścia do autobusu" - powiedział burmistrz w rozmowie z CBS.
Zdaniem obrońców imigrantów niezbędna jest koordynacja działań pomiędzy władzami stanowymi i agencjami rządowymi. Inaczej może to prowadzić do katastrofalnych skutków.
Lokalne radio 1010 WINS zwróciło uwagę, że nowojorscy taksówkarze przewozili bezpłatnie nowo przybyłych azylantów do specjalnych schronisk.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)