Kanada jest kolebką hokeja na lodzie. Jednak od pewnego czasu kraj ten boryka się z poważnym kryzysem związanym z domniemanymi przestępstwami na tle seksualnym. I to w sporcie, który dla Kanadyjczyków jest niemal religią. Coraz częściej ludzie zadają sobie pytanie: czy rozgrywki hokejowe w Kanadzie stoją w obliczu spektakularnego krachu?
Zmowa milczenia
Hockey Canada – organizacja, która zarządza wszelkimi programami szkoleniowymi i zespołami ligowymi, i która w dużej mierze postrzegana jest jako oficjalny głos Kanady w hokeju na arenie międzynarodowej – stoi w obliczu kryzysu niespotykanego w jej 108-letniej historii. Słowa oburzenia, które padają dziś z wielu stron, wynikają z zarzutów o napaści seksualne, jakich dopuszczano się rzekomo wobec członków narodowej reprezentacji Kanady w hokeju na lodzie juniorów. Eksperci twierdzą, że kwestia ta wywołała ogólnokrajową dyskusję na temat swoistej „kultury milczenia” w tej dyscyplinie sportu. Rodzi też pytania, czy hokej na lodzie jako centralny element kanadyjskiej kultury jest w stanie ten skandal przetrwać.
Wszystko zaczęło się w kwietniu ubiegłego roku. 24-letnia kobieta złożyła wówczas pozew przeciwko Hockey Canada, twierdząc, że została zaatakowana przez ośmiu graczy, w tym członków drużyny World Junior, w mieście London w prowincji Ontario. Domniemana napaść miała miejsce w pokoju hotelowym latem 2018 roku, gdy ofiara była pod wpływem alkoholu. Później wywierano na nią presję, aby nie zgłaszać zdarzenia na policję. W maju tego roku sieć sportowa TSN ujawniła, że Hockey Canada po cichu zawarła porozumienie z kobietą. Chociaż ani nazwisko ofiary, ani oskarżonych zawodników nie zostały ujawnione publicznie, wielu graczy z amerykańskiej National Hockey League (NHL) wydało oświadczenia zaprzeczające udziałowi w tym bulwersującym wydarzeniu.
W czerwcu – zaniepokojona sposobem, w jaki Hockey Canada starała poradzić sobie z tym zdarzeniem i ze względu na obawy, że otrzymane fundusze federalne mogły zostać wykorzystane na rozstrzygnięcie pozwu – komisja parlamentarna rozpoczęła serię głośnych przesłuchań publicznych. Od tego czasu śledztwo parlamentarne wzbudziło jeszcze więcej pytań. Głównie o to, w jaki sposób Hockey Canada, która niedawno zgłosiła roczne dochody w wysokości 61 milionów dolarów kanadyjskich, potraktowała sprawę z 2018 roku.
W trakcie kontroli ujawniono, że organizacja wykorzystywała swój Narodowy Fundusz Kapitałowy – składający się z datków członkowskich wpłacanych przez młodych graczy w całym kraju – do rozstrzygnięcia wcześniejszych roszczeń o ataki na tle seksualnym. Ujawnienie tych faktów spotkało się z gniewem ze strony rodziców młodych hokeistów. Szefowie Hockey Canada przyznali, że w ciągu ostatnich sześciu lat zapłacili prawie 9 milionów dolarów w ramach 21 porozumień z ofiarami. Podczas lipcowego przesłuchania prawnicy Hockey Canada zeznali również, że wiceprezes organizacji najpierw skontaktował się z nimi w sprawie zarzutów z 2018 roku, zanim zwrócił się do policji. – Myślę, że można uczciwie powiedzieć, iż obywatele stracili zaufanie do hokejowej Kanady – powiedział Peter Julian, członek parlamentu z Partii Nowej Demokracji, który zasiada w komisji zajmującej się śledztwem.
Surowa męskość
Nie jest tajemnicą, że Kanada od lat jest dumna ze swoich hokeistów. Rodzice zapisują dzieci do szkółek hokejowych w bardzo wczesnym wieku. Młodzi ludzie spędzają godziny na lodowiskach. Ci, którzy są wystarczająco zdyscyplinowani i utalentowani, aby grać na profesjonalnym poziomie, zostają zwykle bohaterami swoich rodzinnych miast. Jest to coś w rodzaju poświęcenia na całe życie, które stało się nieomal wyznacznikiem kanadyjskiej tożsamości narodowej.
Kristi Allain, profesor socjologii w Uniwersytecie St. Thom w Nowym Brunszwiku ujmuje to tak: – Idea jest taka, że w hokeja gra się na zamarzniętych stawach na podwórku, a ponieważ my jesteśmy zimnym miejscem, ludzie mogą po prostu założyć łyżwy, wyjść na dwór i się pobawić. Allain dodaje jednak, że ta „zdrowa” wizja hokeja jest w dużej mierze oparta na zmitologizowanych ideałach dyscypliny sportu, w którą wpisana jest też przemoc i zakorzenione są problematyczne ideały tzw. surowej męskości.
To nie pierwszy głośny przypadek skandalicznych występków seksualnych w kanadyjskim hokeju. W 1996 roku zawodnik NHL Sheldon Kennedy oskarżył swojego trenera z ligi juniorów o wykorzystywanie go seksualnie przez dziesięć lat. Trener ten, Graham James, został skazany na pięć lat więzienia za nadużycia, ale niektórzy krytykowali działaczy za to, że nie robią wystarczająco dużo, by wprowadzić odpowiednie zmiany systemowe.
Inna głośna sprawa dotyczyła skrzydłowego drużyny Chicago Blackhawks, Kyle’a Beacha, który w minionym roku upublicznił orzeczenie, iż był napastowany seksualnie przez byłego trenera w 2010 roku. Późniejsze śledztwo wykazało, iż zespół był świadomy roszczeń Beacha w tym czasie, ale postanowił nie zajmować się nimi aż do zakończenia turnieju o mistrzostwo ligi NHL. Inni gracze wypowiadali się w ostatnich latach przeciwko kulturze rasizmu w hokeju, szczególnie wobec zawodników czarnoskórych i tubylczych (indiańskich).
Nie jest to problem, który dotyczy wyłącznie kanadyjskiego hokeja. Inne narodowe organizacje sportowe na całym świecie musiały zmierzyć się z własnymi problemami. Wśród nich USA Gymnastics – lekarz zatrudniany przez lata przez tę organizację został skazany w 2017 roku za wykorzystywanie seksualne nieletnich. Piłka nożna w Wielkiej Brytanii przeżyła również skandal związany z nadużyciami na tle seksualnym w 2016 roku. Pojawiły się wówczas zarzuty, które doprowadziły do powstania przełomowego raportu. Angielski związek piłki nożnej został uznany winnym „intencjonalnej nieodpowiedzialności”, gdyż nie wypracował skutecznej polityki ochrony przed niepożądanymi incydentami, zwłaszcza wobec nieletnich.
Hockey Canada obiecała radykalne zmiany. Wśród nich wprowadzenie dożywotniego zakazu gry wobec zawodników, którzy odmawiają współpracy w dochodzeniach. Hokejowa organizacja deklaruje także wdrożenie systemu zgłaszania i śledzenia skarg dotyczących nadużyć i nękania. Być może jednak jest już za późno…
Krzysztof M. Kucharski