Od minionego piątku na chicagowskim lotnisku O'Hare stoi samolot Polskich Linii Lotniczych LOT, który nie może odlecieć do Polski ze względu na restrykcje w ruchu powietrznym spowodowane zagrożeniem pyłem wulkanicznym. Taki sam los dzielą samoloty LOT-u w Nowym Jorku i Toronto, w Kanadzie.
Płyta 5.międzynarodowego terminalu lotniska O'Hare niespodziewanie zrobiła się wielkim parkingiem dla transatlantyckich przewoźników, którzy czekają na pozwolenie wznowienia lotów.
Przymusowy postój naszych samolotów oznacza, że do kraju i z kraju od piątku nie poleciało łącznie ponad 3 tysiące osób. Jak powiedział naszemu portalowi rzecznik prasowy PLL LOT Jacek Balcer wznowienie lotów nastąpi prawdopodobnie we wtorek od godz. 14-tej czasu polskiego.
"Dopóki nie będzie stuprocentowej pewności,że loty mogą odbywać się bezpiecznie, nie wznowimy połączeń. Bezpieczeństwo jest dla nas absolutnym priorytetem " - powiedział Jacek Balcer. Rzecznik LOT-u przyznał, że połączenia teoretycznie mogłyby się odbywać trasą południową, która jednak jest droższa, a poza tym lotniska w tej części Europy także otwierają się na bardzo krótko.
"Jest to dla nas bardzo trudna sytuacja; w całej Europie odwołano dotychczas łącznie ponad 25 tysięcy lotów; zanim rozładuje się ten korek lotniczy, zajmie to trochę czasu" - powiedział rzecznik PLL LOT.
Nasz portal będą na bieżąco przekazywać wszystkie otrzymane od PLL LOT informacje dotyczące sytuacji związanej z utrudnieniami w ruchu powietrznym.
zdj. Katarzyna Sławuszewska-Villarreal
MB (Inf.wł.)
Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Reklama