Do 26 wzrosła w niedzielę liczba ofiar śmiertelnych powodzi w stanie Kentucky Gubernator Andy Besher powiedział, że znalezienie wszystkich zabitych może zająć tygodnie, gdyż ekipy ratownicze nadal próbują przedostać się do obszarów najbardziej poszkodowanych przez żywioł.
Załogi ratunkowe wykonały dotąd ponad 1200 akcji z udziałem helikopterów i łodzi - powiedział szef władz stanowych, mówiąc o „totalnym zniszczeniu, jakiego nigdy przedtem nie widzieliśmy”.
"Ta klęska żywiołowa trwa. Prowadzimy akcję poszukiwawczo-ratowniczą" - dodał Beshear.
Gdy w tym tygodniu w Appalachach spadły ulewne deszcze, woda spływała po zboczach wzgórz, do dolin i zagłębień, gdzie wezbrała w potokach i strumieniach przepływających przez niewielkie miejscowości. Masa wody pochłonęła domy, siedziby firm i samochody. Spowodowane obfitymi deszczami lawiny błotne sprawiły, że część mieszkańców została uwięziona na stromych zboczach.
W czwartek Beshear wprowadził stan wyjątkowy na terenie sześciu powiatów stanu. Ocenił, że naprawa zniszczeń, jakie spowodowała powódź, "zajmie lata".
Prezydent Joe Biden polecił rządowi wydzielić dodatkowe fundusze na pomoc dla dotkniętych klęską żywiołową kilkunastu powiatów Kentucky. (PAP)