Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 16 listopada 2024 23:18
Reklama KD Market

Rusza walka z nielegalnymi wyścigami ulicznymi 

Rusza walka z nielegalnymi wyścigami ulicznymi 
"Kręcenie bączków" na skrzyżowaniu w Loop fot. Citizen App/CWBChicago/YouTube/screenshot

Po ostatnich brawurowych popisach drogowych w centrum radni zaostrzyli kary

Rada Miasta Chicago w środę przegłosowała nowe rozporządzenie zaostrzające kary za nielegalne uliczne wyścigi, drifting i inne brawurowe samochodowe popisy. To bezpośrednia odpowiedź na wydarzenia z ostatniego weekendu w centrum miasta. Przez kilka godzin ulice West Loop były zablokowane po tym, jak kierowca „kręcił bączki” na samym środku skrzyżowania Monroe i Clinton. Jego nielegalne wyczyny obserwował tłum widzów, który blokował policję.

Chicagowscy radni w środę 30 lipca jednomyślnie uchwalili rozporządzenie, które pozwoli policji na konfiskatę pojazdów, które brały udział w nielegalnych ulicznych wyścigach (drag-racing) lub innych brawurowych wyczynach samochodowych – nawet jeśli właściciel nie jest obecny.

W myśl nowego rozporządzenia policja będzie mogła wykorzystywać dowody uzyskane dzięki nagraniom wideo i czytnikom tablic rejestracyjnych do namierzania pojazdów i ich konfiskaty. Aby odzyskać skonfiskowany pojazd, trzeba będzie zapłacić grzywnę w wysokości 5 tys. dolarów.

„To wymknęło się spod kontroli, a tu nie chodzi tylko o karanie ludzi grzywną i odbieranie im samochodów. Chodzi o bezpieczeństwo” – powiedział sponsor rozporządzenia, radny z 42. okręgu Brendan Reilly. Dodał, że te nielegalne jazdy kaskaderskie przyciągają widzów, którzy filmują samochody, a nawet rozpalają ogniska benzyną na ulicach. Rozporządzenie poparła burmistrz Lori Lightfoot, bo „są to wyjątkowo niebezpieczne sytuacje”.

Nad ranem w niedzielę 17 lipca mieszkańców West Loop – zachodniej części centrum Chicago – obudziły odgłosy pisku opon i wycie silnika. W rejonie skrzyżowania Monroe i Clinton zgromadziło się ponad sto osób, a pobliskie ulice zablokowały samochody. Tłum obserwował nielegalne popisy kierowcy, który „kręcił bączki” – widać na nagraniach wideo, które zostały opublikowane w mediach społecznościowych.

Z relacji świadków wynika, że policja przybyła na miejsce zdarzenia, ale początkowo nie interweniowała, ponieważ nie miała wystarczającej liczby funkcjonariuszy. Tłum niesubordynowanych ludzi przemieszczał się w okoliczne rejony. Młodzi ludzie wskakiwali na maski policyjnych samochodów.

Rzecznik chicagowskiej policji poinformował, że około godz. 4.20 rano w rejonie 1100 South Canal Street w South Loop funkcjonariusze odpowiedzieli na wezwanie do brawurowo jeżdżących samochodów i eksplozji fajerwerków na górnym poziomie parkingu. Jeden z funkcjonariuszy został trafiony fajerwerkiem. W sprawie aresztowano 17-latka, którego oskarżono o napaść na policjanta.

Jednym z gorących punktów nielegalnych wyścigów ulicznych przez długi czas był parking przy 71st Street i South Pulaski Road. Można tam jeszcze zobaczyć dziesiątki śladów opon po samochodach „kręcących bączki” zazwyczaj w środku nocy. Po tym, jak w maju jeden z takich popisów przerodził się w strzelaninę, okoliczne biznesy, wspierane przez policję, podjęły działania. Postawiono tam betonowe bariery i ogrodzenia, aby zablokować teren, na którym odbywały się nielegalne wyścigi.

Joanna Trzos[email protected]

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama