Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 2 października 2024 11:27
Reklama KD Market
Reklama

Raport o USCIS: utopieni w zaległościach

Raport o USCIS: utopieni w zaległościach
fot. Depositphotos.com

Jak najszybciej uporać się z zaległościami – to najważniejsze zalecenie, jakie można znaleźć w rocznym raporcie rzecznika praw U.S. Citizenship and Immigration Services (USCIS). Aby sprostać zadaniu, urząd musi rozwiązać problemy związane z obowiązującymi procedurami oraz z finansowaniem codziennej pracy urzędników.

Formalnie urząd rzecznika praw USCIS jest umocowany poza samym urzędem imigracyjnym. Obecnie rzeczniczką jest Phyllis Coven, a jej zastępcą – Nathan Stiefel. Pozostają oni jednak pracownikami Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego (Homeland Security Department), którego częścią jest także USCIS.

W departamencie, ale poza USCIS

Rolą rzecznika jest reprezentowanie interesów zarówno pracowników, jak i petentów USCIS. Urząd utworzono w 2002 roku na mocy Homeland Security Act, w ramach reform wprowadzanych po zamachach terrorystycznych z 11 września poprzedniego roku. Misją rzecznika jest wpływanie na poprawę jakości rządowych usług związanych z imigracją i naturalizacją. Ma wskazywać problemy systemowe agencji, rozmawiać z interesariuszami (imigrantami, organizacjami społecznymi, pracownikami, politykami itp.), przedstawiać rekomendacje i często interweniować w pojedynczych przypadkach. Często – z punktu widzenia imigrantów – urząd służy jako ostatnia deska ratunku, choć jego rolą nie jest udzielanie porad prawnych. Z kolei pracownicy mogą próbować interweniować w kwestiach dotyczących warunków pracy.Rzecznik jest zobowiązany do przesłania raz do roku raportu na ręce Kongresu. Zawiera on pogłębioną analizę problemów, jakie zgłaszają zarówno pracownicy, jak i petenci USCIS.

Problem, jakiego nie było

Z tegorocznego raportu, wysłanego w ostatnich dniach na Kapitol, wynika, że głównym problemem, z jakim boryka się obecnie USCIS, jest lawina niezałatwionych spraw i nagromadzonych gigantycznych zaległości. O ile niektóre czynniki pozostają poza kontrolą urzędu imigracyjnego, opóźnienia w rozpatrywaniu milionów zaległych spraw wynikają także z obowiązujących w USCIS procedur. „W przeszłości USCIS często borykał się ze skutkami zaległości, ale nigdy ani te zaległości, ani ich skutki nie były tak poważne, jak obecnie” – czytamy w raporcie.

Problem zaczął się w momencie wybuchu pandemii COVID-19. Kryzys dotyczył samego trybu procedowania spraw, bo koronawirus utrudnił, a w wielu przypadkach wręcz uniemożliwił ich rozpatrywanie, utrudnił przyjmowanie nowych wniosków itp. czynności. Konieczność zamknięcia biur federalnych oraz obostrzenia sanitarne w czasie lockdownu oznaczały konieczność odwołania rozmów kwalifikacyjnych w oddziałach USCIS. Zaprzestano także przyjmowania nowych podań, co po zakończeniu najgorszej fazy pandemii spowodowało zalew spraw do załatwienia.

Finansowe błędne koło

Nie bez znaczenia była także sytuacja finansowa urzędu. USCIS, w odróżnieniu od innych instytucji federalnych utrzymuje się przede wszystkim z opłat wnoszonych przez petentów. Aktualnie około 97 proc. budżetu operacyjnego USCIS pochodzi właśnie z tego źródła. Przerwa w normalnym funkcjonowaniu agencji oznaczała więc poważne problemy budżetowe i konieczność redukcji personelu. Na przykład pandemia spowodowała, że między marcem a majem 2020 roku liczba nowych spraw przyjmowanych przez USCIS spadła o 40 proc., co znacznie pogorszyło płynność finansową urzędu. Zmusiło to kierownictwo do dwukrotnego ostrzeżenia personelu przed możliwymi zwolnieniami lub koniecznością wysłania na przymusowe bezrobocie. Choć ostatecznie do tego nie doszło, kryzys spowodował, że USCIS miał problem z utrzymaniem pracowników i zatrudnianiem nowego personelu. I tak opóźnienia zaczęły się kumulować. Do tej pory problem ten dotknął aż 5 milionów różnych spraw.

Kryzys pogłębiły także procedury planowania przyszłych wydatków. Obowiązujące modele opierały się na danych zgromadzonych w ciągu minionych 1-2 lat. Dodatkowo przy planowaniu podwyżek opłat USCIS musi stosować się do wymogów Administrative Procedure Act (APA), narzucającego przestrzeganie dość żmudnych procedur, przy np. zwiększaniu opłat, co znacznie opóźnia wejście w życie nowych tabel. Poślizg czasowy powoduje z kolei, że pieniądze z opłat nie wystarczają na wynagrodzenia dla takiej liczby personelu, która pozwalałaby na likwidację opóźnień. A kiedy USCIS planuje swoje potrzeby personalne, może brać pod uwagę jedynie prognozowaną liczbę nowych spraw, a nie liczbę zaległych (i często już opłaconych). Model zatrudnienia nie obejmuje więc konieczności likwidacji opóźnień. Błędne koło się więc zamyka.

Działania i rekomendacje

Nie oznacza to jednak, że USCIS nic nie robi. W ostatnich miesiącach zwiększono ponownie zatrudnienie, do grudnia br. ma zostać wypełnionych ponad 95 proc. wszystkich etatów. We wrześniu zapadnie najprawdopodobniej decyzja o kolejnym podniesieniu opłat imigracyjnych, co zwiększy możliwości agencji. Dokumenty w tej sprawie agencja przesłała już do Białego Domu. Niestety podwyżki opłat oznaczają równocześnie większe obciążenia dla petentów USCIS, którzy często znajdują się w trudnej sytuacji finansowej.

Raport biura rzecznika USCIS zawiera także szereg rekomendacji dla urzędu imigracyjnego. Sugeruje przede wszystkim rozwiązanie problemu „chronicznego niedofinansowania i niedozatrudnienia” instytucji. Można to osiągnąć, wprowadzając zmiany w procedurach kontroli planowania działalności urzędu imigracyjnego, tak aby poziom zatrudnienia pozwalał nie tylko na skrócenie czasu rozpatrywania przyszłych spraw, ale także rozładowanie już istniejących opóźnień. W tej sprawie USCIS zwrócił się zresztą do Kongresu o przyznanie dodatkowych funduszy w nowym roku budżetowym, który w USA rozpocznie się już 1 października br.

Do innych najważniejszych rekomendacji należą:• uelastycznienie procesu odnawiania zezwoleń na pracę – Employment Authorization Document (EAD).• Ograniczenie przeszkód dotyczących podróżowania i lepsze zarządzanie procesem wydawania tzw. advance parole.• Poprawa jakości i efektywności rozpatrywania wniosków azylowych, bez narażania integralności i uczciwości procedur.• Optymalizacja strategii cyfrowej agencji. Chodzi tu przede wszystkim o rozszerzenie możliwości składania podań i wniosków drogą elektroniczną, w tym o zbudowanie nowego serwisu, który będą wykorzystywać w imieniu swoich klientów prawnicy i przedstawiciele organizacji pozarządowych.

Ostatni raport przynosi więc dość pesymistyczny obraz USCIS. Przede wszystkim nie daje odpowiedzi, jak szybko urząd imigracyjny będzie w stanie uporać się z gigantycznymi opóźnieniami, o których w tym miejscu pisaliśmy już wielokrotnie.

Jolanta Telega[email protected]


Katja-Elisabeth Herrmann

Katja-Elisabeth Herrmann

fot. Laura Ockel, Brian Kostiuk/Unsplash.com

fot. Laura Ockel, Brian Kostiuk/Unsplash.com


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama