Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 16 listopada 2024 17:40
Reklama KD Market

Walka z upałem

Z Europy, choć nie tylko, dochodziły ostatnio niepokojące informacje o rekordowych upałach, pożarach lasów i ofiarach niezwykle wysokich temperatur. W Londynie zanotowano temperaturę 40° Celsjusza, co w tym mieście praktycznie nigdy się nie zdarza. Niestety z powodu zmian klimatycznych zjawiska tego rodzaju będą się nasilać. W związku z tym naukowcy zastanawiają się, w jaki sposób najlepiej przystosować współczesne metropolie do nowych warunków...

Sposoby na ochłodzenie

Potencjalnych rozwiązań jest kilka, choć niektóre z nich są dość kontrowersyjne. W Dubaju jest centrum handlowe na świeżym powietrzu, na ulicy, która została starannie dostrojona do pustynnego klimatu. Jest to nowatorska koncepcja polegająca na tzw. klimatyzacji zewnętrznej. Między poszczególnymi sklepami rzędy specjalnych dysz pompują lodowate powietrze. Efekt jest taki, iż ludziom wydaje się, że jest w tym miejscu znacznie chłodniej, mimo upału. Niestety wszystko to napędzają na tyłach budynków generatory, które zużywają znaczne ilości energii i wydzielają spaliny.

Ponieważ temperatury na całym świecie gwałtownie rosną – Londyn do 2050 roku będzie przypominał Barcelonę, a Madryt będzie podobny do Marrakeszu – istnieje niebezpieczeństwo, że klimatyzatory zewnętrzne mogą wkrótce stać się tak samo wszechobecne jak grzejniki gazowe na patio w okresie zimowym. Jednak w wielu krajach nadal dominuje tradycyjna klimatyzacja. Chłodzenie takie jest wyjątkowo energochłonne.

Stany Zjednoczone co roku zużywają na klimatyzację tyle energii, ile w sumie zużywa Wielka Brytania, tymczasem podczas niedawnej fali upałów w Pekinie połowa energii elektrycznej dla tej metropolii zużywana była przez klimatyzatory. Międzynarodowa Agencja Energetyczna szacuje, że energia zużywana na klimatyzację potroi się do 2050 roku. Jest to wzrost odpowiadający obecnemu zapotrzebowaniu na energię elektryczną w Stanach Zjednoczonych i Niemczech łącznie.

Metod takich nie można stosować w nieskończoność, w związku z czym proponowane są rozwiązania, które mogą się wydawać skromne, ale bywają skuteczne. Jeśli chodzi o duże miasta, najważniejszą przyczyną tego, że jest w nich zwykle o kilka stopni więcej niż w okolicy, są stosowane materiały budowlane: twarde, ciemne, gęste substancje, takie jak beton, cegła i asfalt, które pochłaniają promienie słoneczne. Brzmi to może zbyt prosto, ale niektórzy specjaliści twierdzą, że jednym z najskuteczniejszych sposobów na ochłodzenie miast jest sprawienie, by ich powierzchnie odbijały światło, a nie pochłaniały je. Dotyczy to nie tylko ścian, ale również dachów.

Naukowcy z Oxfordu odkryli, że rozjaśnienie dachów budynków bardziej odblaskowym kolorem może obniżyć temperaturę w ciągu dnia nawet o 3°C podczas fali upałów. Może to nie brzmieć imponująco, ale badacze doszli do wniosku, że taki spadek może zmniejszyć liczbę zgonów związanych z przegrzaniem nawet o jedną czwartą. Jest to bardzo istotne, biorąc pod uwagę fakt, że liczba takich zgonów latem sięga prawie 3 tysięcy.

Chłodne dachy

– Chłodne dachy mogą być naprawdę proste – twierdzi współautorka angielskich badań, Clare Heaviside, która obecnie jest profesorem w Instytucie Projektowania i Inżynierii Środowiska w Londynie. – Pamiętajmy o krajach śródziemnomorskich, gdzie domy są zwykle pomalowane na biało. Im bardziej dach będzie odbijał światło, tym niższa będzie temperatura otaczającego powietrza. Badania wykazały też, że rodzaj budynku również ma znaczenie. Modyfikacja tylko połowy budynków przemysłowych i handlowych, z ich rozległymi dachami, miała taki sam wpływ na obniżenie temperatury jak adaptacja wszystkich budynków mieszkalnych w mieście – co sugeruje, że prawdziwą zmianę można łatwo wprowadzić, modyfikując politykę planowania.

W Stanach Zjednoczonych już trwa akcja na rzecz rozjaśniania dachów. Badania przeprowadzone przez agencję NASA wykazały, że biały dach w Nowym Jorku może być o 23°C chłodniejszy niż typowy czarny, asfaltowy dach w najgorętszy dzień lata. W ramach miejskiej kampanii zwanej Cool Roofs, która rozpoczęła się w 2009 roku, już ponad 900 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni dachowej pokryto białą powłoką odblaskową.

Tymczasem miasto Los Angeles stoi przed innym dylematem: ponad 10 proc. miejskiego obszaru lądowego to czarny asfalt, który pochłania do 95 proc. energii słonecznej. W odpowiedzi miasto zajęło się malowaniem dróg białą powłoką odblaskową kosztem 40 tysięcy dolarów za milę. Wstępne pomiary wykazały, że powłoka może obniżyć temperaturę o 5°C.

Większość urbanistów zgadza się ponadto z tym, że sadzenie drzew jest jednym z najlepszych sposobów na ochłodzenie miasta. Jedno z badań w Manchesterze wykazało, że drzewa przyuliczne obniżają temperaturę powierzchni średnio o 12°C, a powierzchnie betonowe stale zacienione przez rzędy drzew schładzają się latem nawet o 20°C. Niedawne szwajcarskie badanie obejmujące prawie 300 miast w całej Europie doprowadziło do podobnych wniosków. Ale okazało się również, że tereny zielone bez drzew miały znikomy efekt chłodzenia – a w niektórych przypadkach tereny zielone bez drzew były w rzeczywistości nawet cieplejsze niż otaczające je obszary miejskie, ze względu na brak cienia.

Choć trudniejsze do wdrożenia niż zieleń, zbiorniki wodne mają również silny wpływ na chłodzenie miast poprzez parowanie i kierowanie prądów powietrza.

W Seulu rzeka Cheonggyecheon została przywrócona w 2005 roku do jej stanu pierwotnego. Począwszy od lat 60. była schowana pod wznoszącą się autostradą. Stwierdzono, że temperatury wzdłuż tej drogi wodnej są o 6°C niższe niż na równoległych drogach kilka przecznic dalej.

Jak przekonuje Rachel Harris z Architects Climate Action Network, przyszłość nie będzie polegać na zaawansowanych technologicznie rozwiązaniach mechanicznych, ale na prawidłowym opanowaniu podstaw i uczeniu się z technik, które były wypróbowywane i testowane od wieków.

Krzysztof M. Kucharski

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama