11-letni chłopiec na rowerze został w czwartek śmiertelnie potrącony przez samochód. Kierowca zbiegł z miejsca wypadku w dzielnicy North Lawndale na zachodzie miasta. Było to trzecie dziecko, które w tym miesiącu zginęło w wypadku w Chicago.
Ja’lon James wraz z bratem bliźniakiem ok. godz. 10.20 am w czwartek poruszali się rowerami, kiedy w okolicy 3300 West 16th Street doszło do wypadku. Samochód uderzył w Ja’lona, nie zatrzymał się i odjechał z miejsca wypadku.
11-latek został przewieziony do szpitala powiatowego im. Strogera, gdzie stwierdzono jego zgon. Chłopiec mieszkał przecznicę od miejsca wypadku. Policja w piątek ciągle poszukiwała kierowcy, który potrącił chłopca i odjechał.
Dwoje innych dzieci zginęło w wypadkach drogowych od początku czerwca na terenie Chicago.
3-letnia Lily Grace zginęła 9 czerwca w wypadku w dzielnicy Uptown na północy Chicago. Dziewczynka jechała jako pasażer na rowerze ze swoją mamą. Do tragedii doszło na skrzyżowaniu ulic Leland i Winthrop. Jadący w tym samym kierunku 18-kołowiec prawdopodobnie zahaczył kobietę, która dodatkowo musiała objechać zaparkowany na ścieżce dla rowerów samochód ciężarowy firmy ComEd. Policja prowadzi dochodzenie w sprawie wypadku.
Dwuletni Rafi Cardenas bawił się małą hulajnogą, kiedy został śmiertelnie potrącony przez samochód w Lincoln Square.
(tos)