Jeśli podczas najbliższej wizyty w śródmieściu Chicago zaniepokoi cię nieobecność legendarnych lwów przed Instytutem Sztuki, spokojna głowa. Giganty z bronzu we wtorek mają udać się na długo wyczekiwaną i bardzo potrzebną kąpiel.
Dwutonowe lwy z brązu we wtorek miały być usunięte przez dźwigi i przewiezione do ośrodka w Forest Park, gdzie zostaną poddane gruntownemu czyszczeniu. Od ostatniej ich konserwacji minęło już 21 lat.
Posągi mają być potraktowane parą wodną, a następnie pokryte woskiem konserwującym. Według Art Institute, cały proces zajmie około miesiąc.
W ciągu ostatnich lat lwy przybierały różne oblicza – w czasie świąt nosiły wieńce, w czasie ważnych rozgrywek sportowych czapki, koszulki i kaski chicagowskich drużyn. Ostatnio, podczas pandemii lwy nosiły maski.
Niezwykle popularne wśród mieszkańców i turystów posągi zostały stworzone na Wystawę Kolumbijską w 1893 roku. Pierwotnie były wykonane z gipsu, a później odlano je z brązu. Jeden z lwów ma wyzywające spojrzenie, a drugi zdaje się coś tropić.
Przedstawiciele Art Institute przypominają wszystkim wielbicielom chicagowskich lwów, aby nigdy nie wspinać się na nie. Nie tylko jest to niebezpieczne, lecz latem pomniki nagrzewają się do bardzo wysokich temperatur i można się poparzyć.
(jm)