Przywódcy państw "zostaną osądzeni przez historię", czy działali na rzecz pokoju- powiedział papież w orędziu wideo w sobotni wieczór, w przeddzień uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Podkreślił, że na Ukrainie trwa wojna "między chrześcijanami".
W przesłaniu do Międzynarodowej Służby Katolickiej Odnowy Charyzmatycznej, znanej jako CHARIS na czuwanie przed niedzielnym świętem papież podkreślił: "Jutro, wraz z siłą Ducha Świętego poszukajmy osoby, która nas zraniła, której nie kochamy z różnych powodów, być może w naszej rodzinie, i poprośmy o przebaczenie albo przebaczmy i obejmijmy".
Franciszek wyjaśnił: "Tak zaczyna się pokój", "kultura pokoju, którą musimy szerzyć".
"Przywódcy państw będą pracować dla pokoju albo nie i zostaną osądzeni przez historię. Zadaniem każdego z nas jest szerzenie miłości i przezwyciężanie nienawiści naszym codziennym działaniem. Nasze dzieci nauczą się tak żyć, a nasi wnukowie nauczą się od nich. Tak możemy zrobić coś, aby świat się zmienił"- oświadczył papież.
Zauważył, że świat naznaczony jest przez pandemię, w wyniku której zmarły miliony ludzi na świecie.
"A w wielu jego częściach jest głód i całe narody zmuszone są do życia na wygnaniu. I jest wojna, wojna między braćmi, wojna między chrześcijanami, jak to jest w tym momencie, w przypadku inwazji na Ukrainę"- dodał Franciszek.
Przypomniał następnie o sytuacji w Jemenie i w Libanie, a także o "męczeństwie ludu Rohingja".
Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)