Materiał Partnera
Czołowy polski sportowiec, którego nazwisko zna każdy fan piłki nożnej na świecie, już niebawem może zmienić klub. Sytuacja powtarza się co kilka lat, kiedy Robertowi kończy się kontrakt z aktualną drużyną. Jeśli ktoś obserwuje karierę Polaka, to z pewnością będzie w stanie dostrzec pewien wzorzec i aż dziw bierze, że legalni bukmacherzy w Polsce nie zdecydowali się jeszcze dodać specjalnych zakładów, czy Robert zostanie w Niemczech, czy może wyjedzie do Hiszpanii.
Pomimo tego, że media spekulują za każdym razem, kiedy tylko gdzieś pojawi się jakaś nieoficjalna informacja, to dzisiaj trudno już uwierzyć, że Robert będzie chciał wyjechać. Skąd takie przypuszczenia? W dalszej części artykułu przedstawiona zostanie skrócona historia kariery najlepszego piłkarza w dziejach Polski, z której jasno wynika, że Robert tak naprawdę nie ma ochoty wyjeżdżać na Zachód. Dlatego tak długo zwleka z decyzją i czeka na ruch Bayernu, dzięki któremu będzie mógł pozostać w Niemczech już do końca kariery.
Wzorcowa kariera i rzadkie zmienianie barw na koszulce
Jeśli ktoś zastanawiał się nad tym, jak wyglądają kariery najlepszych zawodników w historii, to najczęściej są to osoby, które relatywnie rzadko zmieniają barwy na koszulce, dzięki czemu mogą idealnie zgrać się z drużyną. Tak właśnie wygląda kariera Leo Messiego, Cristiano Ronaldo, czy Roberta Lewandowskiego. Polak zaczynał w Polsce, gdzie bardzo szybko doceniono jego talent, dzięki czemu szybko trafił do będącego na szczycie Lecha Poznań, skąd po dwóch udanych sezonach przeszedł do Borussii Dortmund. Robert dopiero w Niemczech zyskał miano światowej gwiazdy, którą zaczęły interesować się najlepsze kluby na świecie. Pojawiały się informacje o zainteresowaniu najlepszych angielskich klubów, Paris Saint Germain, czy Realu Madryt.
Polak ostatecznie wybrał Bayern Monachium, który w tamtym czasie (2014 rok) dołączył do absolutnej światowej czołówki i niemal natychmiast stał się kluczową postacią w zespole. W drużynie z Bawarii Lewandowski gra już osiem lat i nieustannie podwyższa warunki kontraktu. Może sobie na to pozwolić, bo z roku na rok prezentuje wręcz nieziemską formę, z którą równać mogą się jedynie Cristiano Ronaldo oraz Leo Messi i to z czasów swojej świetności.
Od czasu do czasu pojawiają się informacje, jakoby Polak miał opuścić Bayern na rzecz zachodnich gigantów, ale dziwnym trafem zawsze na koniec otrzymuje satysfakcjonująca ofertę Niemców. Kiedyś najwięcej mówiono o możliwości przenosin do Realu Madryt, ale w tym roku najczęściej pojawia się FC Barcelona. Jeszcze kilka lat temu Robert Lewandowski z pewnością bez zastanowienia przyjąłby kontrakt opiewający na kilkadziesiąt milionów euro rocznie. Aktualnie jednak ma już 33 lata i nikt nie zaproponuje mu aż takich warunków. W Bayernie Polak otrzymuje 20 milionów euro, a Hiszpanie podobno proponują „zaledwie” 8 milionów euro za rok gry. Dlatego należy spodziewać się, że Bawarczycy ponownie zaproponują Robertowi satysfakcjonujący kontrakt, który pozwoli mu na spokojne dokończenie kariery blisko Polski.
Dlaczego najbliższe miesiące będą kluczowe?
Kontrakt Roberta Lewandowskiego kończy się w czerwcu 2023 roku. Wtedy Polak mógłby przejść za darmo do dowolnego klubu, a Bayern nie otrzymałby nic za taki transfer. Jeżeli Bawarczycy nie wystosują odpowiedniej propozycji dla Polaka, to ten będzie musiał się zadowolić ofertami, jakie otrzyma od innych klubów. Jednak taki scenariusz jest mało prawdopodobny i pomimo tego, że jeszcze niedawno eksperci twierdzili, że przejście do Barcelony jest realne, to raczej trudno wyobrazić sobie, żeby Bayern miał się tak łatwo poddać. W końcu Robert doskonale zna się ze wszystkimi zawodnikami i istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że to właśnie w Monachium będzie sobie radził najlepiej – lepiej nawet od jego potencjalnego zamiennika – Erlinga Haalanda.
Dlatego warto poczekać jeszcze kilka tygodni, a najprawdopodobniej pojawi się oświadczenie, że Lewandowski zostaje w Niemczech, a wszystkie informacje o jego rzekomym odejściu były jedynie grą obydwu stron, której celem było ugranie jak najlepszego kontraktu.
Dziennik Związkowy - Polish Daily News i Alliance Printers and Publishers Inc. nie ponoszą odpowiedzialności za treść artykułów sponsorowanych publikowanych na www.dziennikzwiazkowy.com
