Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 25 września 2024 12:26
Reklama KD Market

Dawno, dawno temu za kierownicą 18-kołowca

Dawno, dawno temu za kierownicą 18-kołowca

Pretekstem do napisania tego artykułu jest refleksja, która przyszła po zasłyszanej rozmowie dwóch młodych zawodowych kierowców. Przybyli oni do naszego biura, aby odebrać numery rejestracyjne do swoich ciężarówek i strasznie narzekali na trudy zawodu, który wykonują.

O ile faktycznie – rozłąka z rodziną, wypadki drogowe, warunki pogodowe oraz sterty coraz to nowszych przepisów powodują, że fach kierowcy zawodowego CDL zalicza się do najbardziej niebezpiecznych i wymagających, o tyle technologia tak zmieniła świat transportu drogowego, że weterani będący w zawodzie od kilku dekad z lekkim politowaniem przysłuchują się takim dyskusjom.

Przypomnijmy zatem, z jakimi wyzwaniami musieli zmierzyć się truckerzy pod koniec dwudziestego wieku, kiedy za galon diesla płaciło się tylko jednego dolara.

Przede wszystkim adepci sztuki prowadzenia osiemnastokołowców musieli do perfekcji opanować technikę manualnej zmiany biegów. Perfekcja objawiała się tym, że kierowca słuchając obrotów silnika potrafił przekładać biegi bez użycia sprzęgła (przypomnijmy, że sprzęgło to taki trzeci pedał obok hamulca i gazu). Nikt wtedy nawet nie marzył o automatycznej skrzyni biegów w ciężarówce.

Długodystansowcy pokonujący trasy np. z Chicago do Los Angeles w Kalifornii musieli być wyposażeni w „papierowy GPS”, czyli zwykłe papierowe atlasy z mapami wszystkich stanów. Dodatkowo dobrze było zakupić książkę, w której były wymienione truck stopy wraz z ich lokalizacjami. Dlaczego to było tak ważne? By kierowca nie marnował czasu, mógł sobie obliczyć ilość mil pomiędzy tankowaniami i nie musiał zbyt często stawać.

W wypadku zgubienia się, o kierunek pytało się pierwszą napotkaną osobę (albo innego kierowcę, przez radio CB), a nie jak dzisiaj GPS w telefonie.

Do pogadania, ostrzegania przed misiami (w żargonie truckerów – policjantami) lub otwartymi wagami (weight station) służyło niezastąpione radio CB (Citizens Band Radio), a nie komórka.

Jedyną rozrywką podczas jazdy było słuchanie radia bądź kaset magnetofonowych. Radia satelitarnego nikt jeszcze nie wymyślił, więc pozostawały fale radiowe AM i FM. Nie miały one jednak zbyt dużego zasięgu, więc kierowcy pokonujący daną trasę regularnie mieli swoje ulubione stacje w każdym stanie.

Ambitniejszym fanom audio-booków pozostawały kasety magnetofonowe, które można było nabyć na truck stopie, albo wypożyczyć w bibliotece.

Dopiero pod koniec lat dziewięćdziesiątych zaczęto wszechstronniej używać terminu telefon stacjonarny, gdyż dopiero wtedy na rynek zaczęły wkraczać w większych ilościach telefony komórkowe. Kierowca chcąc się skontaktować z firmą bądź pogadać z rodziną, musiał zatrzymać się na truck stopie i korzystać z tamtejszych telefonów stacjonarnych. Telefonia komórkowa była jeszcze w powijakach. Jeżeli jednak ktoś był już właścicielem popularnej cegły, to w trasie nie miał z niej większego pożytku, po prostu nie było sygnału.

Do rejestrowania godzin pracy nie trzeba było żadnych elektronicznych urządzeń. Wszystko odbywało się systemem długopis-kartka. Dzienniki pracy, log book, kupowało się na truck stopach. Kierowca musiał znać przepisy na pamięć, aby wypełniając rubryki nie popełnić żadnych błędów. Jeżeli do takowych doszło, a oficer Departamentu Transportu podczas kontroli je odkrył, to konsekwencje były zarówno finansowe, jak i czasowe.

Oczywiście i dzisiaj jeszcze kierowcy korzystają z papierowych książek (głównie „na lokalu”), ale w większości ciężarówek zainstalowane są elektroniczne dzienniki pracy, E-log, które na bieżąco kalkulują czas jazdy i informują, kiedy należy odpocząć, a kiedy ponownie usiąść za kierownicę.

O zmianach pogodowych można było dowiedzieć się z trzech źródeł. Oglądając dzienniki informacyjne w salce telewizyjnej na truck stopie, słuchając informacji lokalnego radia, bądź metodą usta-usta, czyli za pomocą radia CB.

Dwudziesty pierwszy wiek obdarował świat technologiami, które w wielu dziedzinach w drastyczny sposób odmieniły nasze życie. Powyższe przykłady definitywnie to potwierdzają. Telefony komórkowe i profesjonalne aplikacje nie tylko ułatwiają i usprawniają nasze codzienne funkcjonowanie, ale również zwiększają bezpieczeństwo.

Dlatego w kolejnym odcinku przedstawimy 15 najbardziej popularnych aplikacji telefonicznych wytypowanych przez brać transportową jako wyjątkowo przydatne w wykonywaniu zawodu kierowcy ciężarówki.

Szerokiej i bezpiecznej drogi życzy ALL ABOUT TRUCKS. We put Truckers first!


Podziel się
Oceń

ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama