Ksiądz arcybiskup metropolita Archidiecezji Białostockiej, generał Józef Guzdek, który był honorowym marszałkiem 131. Parady 3. Maja w Chicago, w czwartek, 5 maja 2022 roku przewodniczył wieczornej Eucharystii w kościele św. Konstancji .
Pod przewodnictwem księdza arcybiskupa Józefa Guzdka mszę świętą koncelebrowaną odprawili: ksiądz Robert Łojek – proboszcz parafii pod wezwaniem Maryi rozwiązującej węzły, ksiądz prałat dr Stanisław Mazur – proboszcz parafii Przemienienia Pańskiego w Robczycach, w diecezji rzeszowskiej, ksiądz Franciszek Florczyk i ksiądz Andrzej Iżyk.
Podczas mszy wierni modlili się w intencji księdza arcybiskupa Guzdka o światło Ducha Świętego i potrzebne łaski w prowadzeniu Diecezji Białostockiej oraz o pokój na Ukrainie i świecie.
Ksiądz arcybiskup podziękował za słowa powitania w pięknej świątyni, wiernym za obecność podczas wieczornej mszy świętej, wspólną modlitwę, a księdzu proboszczowi za możliwość zatrzymania się pod dachem gościnnej plebanii, życzliwość i gościnę.
Zapewnił, że modlitwą objął wszystkich obecnych, całą wspólnotę parafialną, w szczególności tych, którzy mają korzenie w Archidiecezji Białostockiej, ponieważ od niespełna roku został posłany przez Bożą Opatrzność, aby tam głosić Ewangelię i sprawować sakramenty święte.
Ewangelię według świętego Jana przeczytał ksiądz Andrzej Iżyk.
Ksiądz arcybiskup Józef Guzdek wygłosił piękną homilię, podczas której odniósł się między innymi do myśli św. Jana Pawła II zawartych w encyklice „Wiara i rozum”.
Na zakończenie homilii duszpasterz poprosił wiernych o świadome uczestnictwo przy dwóch Stołach: Eucharystii oraz Słowa – I dlatego moi drodzy, kończąc proszę was bardzo, abyście zawsze ilekroć przekroczycie próg tej pięknej świątyni mieli na uwadze Ołtarz Eucharystii i Ołtarz Słowa. I więcej, byśmy zawsze wychodząc z niedzielnej Eucharystii, świątecznej czy zwyczajnej zapamiętali bodaj jedno słowo, jedno zdanie, żeby z tym iść i ubogacać innych. Zapamiętajcie, ten piękny obraz Etiopczyka, który czyta proroka Izajasza, ale on nie rozumie i mówi nie mam człowieka, który by mi to wyjaśnił. To jedno z najdramatyczniejszych stwierdzeń. Obyśmy wszyscy jako tu jesteśmy byli tymi, którzy wyjaśnią, dadzą odpowiedź na trudne pytania, które stawiają ludzie XXI wieku. Często nie tyle niewierzący, ale niewiedzący – tłumaczył kapłan.
Teresa Milewska z Klubu Polonia podziękowała Opatrzności, która sprowadziła księdza arcybiskupa do świątyni św. Konstancji. Życzyła mu, aby prowadząc diecezję białostocką do zbawienia na swojej drodze napotykał ludzi dobrych i życzliwych.
Wyraziła przekonanie, że białostoczanie tacy właśnie są, ponieważ ona doświadcza tego, dzięki licznej rodzinie męża, stamtąd pochodzącej.
Ksiądz arcybiskup powiedział, że ma do wypełnienia misję przypominania o wielkim człowieku, o błogosławionym księdzu Michale Sopoćko, który właśnie w Białymstoku, a wcześniej w Wilnie działał i był spowiednikiem siostry Faustyny. Przypomniał, że ksiądz Sopoćko jeżdżąc do Warszawy błagał księży o ustanowienie Święta Bożego Miłosierdzia, aby Pan Jezus był czczony w obrazie zgodnie z wizją siostry Faustyny.
Dlatego kapłan przekazał Teresie Milewskiej do rozdania wiernym, gościom, dr Janowi Jaworskiemu, komandorowi Orderu Papieża Świętego Sylwestra, delegacjom kół różańcowych i członkom Chóru Chopina obrazki-relikwie błogosławionego księdza Michała Sopoćko.
Po zakończeniu mszy wierni zostali zaproszeni na spotkanie z gościem i poczęstunek do sali księdza Borowczyka, gdzie księdza arcybiskupa i generała Józefa Guzdka powitał prezes Klubu Polonia, Kazimierz Milewski. Podczas spotkania ksiądz Guzdek powiedział: – Jestem z Białegostoku. Ewangelia mówi: Nie nadaje się do Królestwa Bożego, ten, gdy się wstecz ogląda. Teraz sercem i duszą jestem w Archidiecezji Białostockiej. Od 12 lutego wyruszyłem w podróż. Sto szesnaście parafii ma Archidiecezja Białostocka. Odwiedziłem każdy kościół, w każdym kościele pomodliłem się z kapłanami, nawiedziłem plebanię, zaglądnąłem, jak mają w pokojach – opowiadał duspasterz i wspominał. – Bywałem na granicy, bo kryzys białoruski sprawił, że trzeba było być razem z żołnierzami, ze strażą graniczną. Spotkałem się z proboszczami parafii przygranicznych i mogę zaświadczyć o tym, że zdali egzamin i proboszczowie i miejscowa ludność pomagając tym ludziom, biednym i okłamanym, bo (oni red.) przyjechali tutaj sądząc, że jest tu asfaltowa droga do Berlina, ale okazało się, że niekoniecznie. Ludzie byli bardzo życzliwi, ale pamiętali, że Polska to nasz wspólny dom, i tak jak w Ewangelii, gdyby ktoś próbował włamać się do domu to byśmy nie pozwolili, a gdyby się włamał, to byśmy się zastanawiali, jaką drogą wszedł, jak zabezpieczyć. Zdali egzamin diecezjalny na granicy. (…) To, że Polska jest i gościnna, i Polacy mają wrażliwe serca potwierdza pochód 3 milionów Ukraińców, którzy przeszli do Polski i znaleźli gościnę, dach nad głową – podkreślił.
Ksiądz arcybiskup opowiadał też, że jako absolwent klasy matematyczno-fizycznej historii zaczął się uczyć jako biskup polowy czytając i jednocześnie spotykając się z tymi, którzy przeszli gehennę wojny. Przypomniał wzruszające i bardzo wymowne spotkanie z okazji 70. rocznicy bitwy pod Lenino. – Byłem tam, bo tam zginęli chłopcy, którzy mieli po 18, 21 lat. Ich serca biły w rytm Mazurka Dąbrowskiego. Oni nie mieli polityki w głowie. Oni nie zdążyli do Andersa. Oni szli drogą krótszą, jaka była do Polski. Kiedy powiedziałem, że ta krew przelewana także na tym froncie to polska krew, ma takie samo znaczenie jak na innych frontach, bo była z myślą na odzyskanie niepodległości – oni się popłakali. (…) Wszędzie trzeba widzieć człowieka – wskazał duszpasterz.
Ksiądz arcybiskup i generał Józef Guzdek podzielił się głęboką, osobistą refleksją o tym, że po 11 latach posługi w Ordynariacie Polowym stał się innym człowiekiem. – Poznałem wiele miejsc w Polsce, na świecie. Poznałem historię i zrozumiałem, że nieznajomość historii, brak korzeni, wynarodowienie to jest dramat. Dlatego bardzo sobie cenię, że państwo, tak jak powiedział pan prezes, Kazimierz Milewski 49 lat, poza Białymstokiem, ale Białystok jest w jego sercu i Ojczyzna jest w jego sercu. Podziwiam wszystkich rodziców, którzy starają się, aby ich dzieci poznały język polski, żeby przejęły tradycję, żeby zachowały ducha polskości. Tutaj też jest Ojczyzna, ale ta jedyna jest nad Wisłą – skomentował kapłan.
Ksiądz arcybiskup Józef Guzdek cieszył się ogromnie i na spotkanie z kolegą księdzem Franciszkiem Florczykiem, i na spotkanie z rodakami, bo to przejaw naszej wspólnej troski o Ojczyznę i posługując się słowami poety Cypriana Kamila Norwida przypomniał, że to nasz wspólny obowiązek.
Tekst: Jola PlesiewiczZdjęcia: Dariusz Piłka[email protected]