Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 27 września 2024 20:31
Reklama KD Market
Reklama

Wciąż nie ma terminu rozprawy ws. gwałtu na polskiej studentce w Chicago

Wciąż nie ma terminu rozprawy ws. gwałtu na polskiej studentce w Chicago

Oskarżony w sprawie Rufus Carson po raz kolejny zmienił strategię obrony

Blisko rok po tym, jak Rufus Carson, oskarżony o gwałt na młodej Polce latem 2018 r., zwolnił swoje obrończynie publiczne i oznajmił, że będzie bronić się sam, w styczniu zdecydował, że jednak potrzebuje obrońcy. Zapoznanie się nowej obrończyni z pokaźną dokumentacją sprawy zajmie kolejne miesiące. Tymczasem ofiara w Polsce oraz jej bliscy od ponad trzech lat czekają na sprawiedliwość.

Podczas ostatniego, poniedziałkowego przesłuchania, które odbyło się w formie wideokonferencji na platformie Zoom, nie padła długo wyczekiwana data rozprawy Rufusa Carsona, oskarżonego o usiłowanie zabójstwa, uprowadzenie i napaść seksualną na polską studentkę w sierpniu 2018 r. w chicagowskiej dzielnicy West Town. Zamiast tego pojawiła się nowa sędzia przydzielona do sprawy, Sophia Atcherson, i nowa obrończyni publiczna, o którą wystąpił w styczniu Carson.

Obrończyni Tammi Ford potwierdziła w poniedziałek, że otrzymała dokumentację sprawy od prokuratury i poprosiła o czas na zapoznanie się z nią. Kolejne przesłuchanie wyznaczone zostało na koniec kwietnia.

Na przestrzeni ponad 3,5 lat od aresztowania Carsona mężczyzna trzykrotnie odrzucił ugodę z prokuraturą, która oferowała mu 30 lat więzienia za przyznanie się do winy, zwolnił swoje obrończynie publiczne i przez blisko rok reprezentował się sam, a ostatnio znów skorzystał z prawa do obrońcy z urzędu. Prowadzący jego sprawę sędzia Thaddeus Wilson w styczniu przeszedł do innego wydziału sądu okręgowego powiatu Cook, przydzielona do sprawy asystent prokuratora stanowego Mikki Miller odeszła z biura prokuratora, a polskojęzyczna specjalistka sądowa ds. ofiar przeszła na emeryturę.

Przypomnijmy, że pod koniec minionego roku Carson zapewniał sąd, że przygotowuje się do własnej obrony podczas rozprawy, choć skarżył się na trudności ze zrozumieniem dowodów DNA. Sędzia Wilson zapewniał wówczas, że w styczniu będzie chciał „jak najszybciej” wyznaczyć termin rozprawy.

Do zdarzenia doszło 26 sierpnia 2018 roku rano. 18-letnia wówczas Polka, studentka na wakacjach odwiedzająca rodzinę w Chicago, szła z kolejki do Starbucksa przy Ogden i Grand w chicagowskiej dzielnicy West Town.

Według prokuratury i nagrań okolicznych kamer, Carson rzucił się w pościg za dziewczyną jadącą na górę ruchomymi schodami. Zaciągnął ją w jedną z bocznych uliczek, gdzie ciężko pobił ją i wielokrotnie zgwałcił.

Nieprzytomną, umierającą dziewczynę na tyłach placu budowy znalazł dopiero półtorej godziny później pracownik budowlany. Przez następnych parę dni dziewczyna była w śpiączce. Kilka miesięcy spędziła w ośrodku rehabilitacyjnym, gdzie od nowa uczyła się chodzić i mówić. Powrót do zdrowia, w tym po doznanej traumie psychicznej, kontynuowała w Polsce.

Rufus Carson został aresztowany następnego dnia po zdarzeniu. Testy DNA potwierdziły, że był sprawcą ataku i gwałtu. Mężczyzna ma za sobą bogatą przeszłość kryminalną. W chwili gwałtu był na zwolnieniu za kaucją.

Jeżeli Carson zostanie uznany za winnego, grozi mu kara od 22 do 120 lat więzienia, z czego będzie musiał odsiedzieć 85% kary (za przestępstwo seksualne). Poprzednia prokurator Mikki Miller wcześniej zapowiadała, że będzie domagać się dla niego maksymalnej kary.


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama