Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 23 grudnia 2024 06:52
Reklama KD Market

Ukraińscy uchodźcy szybko nie przyjadą do USA

fot. Darek Delmanowicz/EPA-EFE/Shutterstock

Prezydent Joe Biden zapewnił w ubiegłym tygodniu, że Stany Zjednoczone „z otwartymi ramionami” przyjmą ukraińskich uchodźców wojennych. Nadal jednak nie zanosi się na pojawienie się w Chicago i w innych skupiskach ukraińskiej diaspory dużej rzeszy ludzi, którzy naprawdę musieli uciekać przed rosyjskimi bombami.

Kryzys uchodźczy w Europie nie ma precedensu od czasów zakończenia II wojny światowej. Fala uciekinierów wojennych wezbrała najszybciej w historii ludzkości – nigdy wcześniej tak duża liczba ludzi nie zmieniła miejsca zamieszkania w obawie przed skutkami bombardowań. Mowa zarówno o uchodźcach zewnętrznych – tych, którzy przekroczyli granicę z Polską, Węgrami, Słowacją, Rumunią, Mołdawią i (w najmniejszej liczbie) z Rosją, ale także o migracji wewnętrznej – ucieczce w regiony nieobjęte bezpośrednio działaniami wojennymi.

Deklaracje i rzeczywistość„Rozmawiamy na temat pomocy dla Ukraińców w celu sprowadzenia ich do Ameryki. Oczywiście obecnie może się to odbywać z wykorzystaniem procesu relokacji uchodźców, ale rozmawiamy także o innych możliwych opcjach” – mówiła we wtorek rzeczniczka Białego domu Jen Psaki.Po wybuchu wojny w Donbasie w 2014 roku Stany Zjednoczone przyjęły tysiące uchodźców z Ukrainy – w sumie około 50 tys. osób. Każda z tych osób przeszła przez żmudne procedury związane procedurą przesiedlenia. W czasie pandemii koronawirusa liczba uchodźców przyjeżdżających do USA zmalała jednak niemal do zera. W styczniu i lutym – ostatnich miesiącach poprzedzających rosyjską inwazję do USA – relokowano łącznie 514 osób z Ukrainy.Drugim obok pandemii czynnikiem ograniczającym przyjazdy było drastyczne zmniejszenie do 15 tys. rocznych limitów wszystkich przyjmowanych uchodźców za czasów prezydentury Donalda Trumpa. W 2022 roku limit ten wynosi już 125 tys. osób, ale tylko 10 tys. miejsc z tej puli przydzielono uchodźcom z Europy.

Przesiedlenie zabiera lataDziś nie wiadomo, jak wiele osób będzie chciało osiedlić się poza Ukrainą na dłuższy czas. Większość uciekinierów chce pozostać jak najbliżej swojego kraju, aby móc w miarę szybko powrócić do domów. Najdogodniejszym miejscem jest dla nich Polska – największy z przyjaźnie nastawionych sąsiadów, który jest dla Ukraińców bliski zarówno językowo, jak i kulturowo. Niemniej jednak organizacje zajmujące się pomocą przy przesiedleniach od początku inwazji rosyjskiej na Ukrainę apelowały do administracji Joe Bidena o szersze uchylenie drzwi do Ameryki. Nie bez powodu. Większość ekspertów od imigracji uważa, że w krótkoterminowej perspektywie nie można liczyć na pojawienie się większej liczby uciekających przed wojną w Stanach Zjednoczonych. „Na razie nie wiemy, jak wielu Ukraińców będzie w ogóle zainteresowanych stałym przesiedleniem. Wiele zależeć będzie od tego, jak zakończy się konflikt” – uważa Cardinal Brown, analityk ds. polityki migracyjnej w Bipartisan Policy Center.Departament Stanu ustami swojego rzecznika poinformował, że Stany Zjednoczone są otwarte na przyjmowanie uchodźców „jeśli nie mogą być chronieni w swoim obecnym miejscu pobytu”. Przyznał także, że nie jest to szybki proces.Postępowanie administracji USA, które może wydawać się zachowawcze, czy wręcz asekuranckie, wynika przede wszystkim z obowiązujących obecnie procedur przyjmowania uchodźców. Prawo imigracyjne przewiduje, że kandydat na przesiedleńca wojennego musi przedstawić dowody świadczące o tym, że ma uzasadnione powody do obawiania się prześladowania z powodu swojej rasy, narodowości, religii, poglądów politycznych czy przynależności do grupy społecznej. Proces przesiedlenia jest bardzo zbiurokratyzowany. Kandydat na uchodźcę musi przejść przez rozmowy kwalifikacyjne, skrupulatną kontrolę pod kątem bezpieczeństwa czy badania lekarskie. Często zajmuje to całe lata, tym bardziej że trzeba zmieścić się także w wyznaczanych co roku limitach. Do tego, jak informuje Departament Stany, centrum obsługi uchodźców w Kijowie funkcjonuje obecnie „w ograniczonym zakresie” w mołdawskim Kiszyniowie.

Ułatwienia rzeczywiste i pozorneOd 4 marca Ukraińcy już przebywający w USA mogą liczyć na opiekę na podstawie temporary protection status (TPS). Wstrzymano też deportacje do objętej wojną części Europy. Decyzje te nie dotyczą jednak bezpośrednio uchodźców wojennych, tylko osób, które wojna zastała już w granicach Stanów Zjednoczonych.Ukraińcy uciekający przed rosyjskim najeźdźcą mogą docierać do USA innymi drogami, ale zgodnie z przepisami potrzebują wizy, aby legalnie wjechać do Stanów. Zwykłych wiz turystycznych B1/B2 zgodnie z prawem nie można im wydać, bo trzeba przecież udowodnić, że zamierza się powrócić do domu po ich wygaśnięciu. Departament Stanu poinformował, że po zamknięciu aktywności wizowej na Ukrainie, Białorusi i w Rosji, Ukraińcy będą mogli występować o tymczasowe wizy w innych placówkach konsularnych. Z kolei jako miejsce rozpatrywania wniosków o wizy imigracyjne wskazano konsulat we Frankfurcie. To jednak tylko pozorne ułatwienia. Osoby starające się o wizy muszą dziś czekać w długich kolejkach, ponieważ amerykańskie placówki ciągle nie mogą rozładować zatorów, jakie powstały w czasie pandemii.Władze nie skorzystały jeszcze z innej możliwości wjazdu do USA, o którym pisałam dwa tygodnie temu: zezwolenia na wjazd do Stanów Zjednoczonych na podstawie humanitarnego zwolnienia warunkowego (humanitarian parole). Z tego mechanizmu skorzystało w ubiegłym roku 70 tysięcy Afgańczyków, którzy uciekając przed talibami, nie mogli czekać na załatwienie formalności normalną, biurokratyczną ścieżką. Eksperci imigracyjni uważają, że taką furtkę można by było otworzyć przede wszystkim dla członków rodzin amerykańskich obywateli i posiadaczy zielonych kart. Warto jednak pamiętać, że w odróżnieniu od statusu uchodźcy, humanitarian parole nie tworzy ścieżki do stałego pobytu w USA, choć daje możliwość podjęcia legalnego zatrudnienia. Osoby z tym statusem mogą jednak legalizować stały pobyt innymi ścieżkami.Na południowej granicy z Meksykiem pojawili się także Ukraińcy proszący o azyl, ale są oni zawracani na podstawie kontrowersyjnej procedury „Remain in Mexico”, wymuszającej oczekiwanie na rozpatrzenie wniosku azylowego po południowej stronie granicy. Rozporządzenie Title 42, wprowadzone przez Donalda Trumpa w czasie szczytu pandemii, nie zostało odwołane przez administrację Joe Bidena. Ale zdaniem prawników imigracyjnych występowanie o azyl polityczny w przypadku Ukraińców nie ma zastosowania. Na ten status mogą liczyć osoby prześladowane przez własny rząd, własne państwo lub grupę ludzi we własnym kraju. Azyl nie przysługuje w przypadku, gdy agresorem jest inne państwo.Wszystko wskazuje więc na to, że Stany Zjednoczone będą przede wszystkim wspierać finansowo kraje, które już przyjęły uchodźców z Ukrainy. A ci w ogromnej większości pozostaną w Europie.

Jolanta Telega[email protected]

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama