Chicago (Inf. wł., CT, CST) - Sędzia Federalnego Sądu Rejonowego mianował 2 bm. specjalnego kontrolera nadzorującego całą procedurę przyjęć do pracy w chicagowskim ratuszu.
Sędzia Wayne Andersen powiedział, że czuje się oszukany przez władze Chicago, które zapewniały go, że eliminują względy polityczne i nepotyzm z procedur zatrudnieniowych, gdy tymczasem wyniki śledztwa władz federalnych w sprawie korupcji w ratuszu wskazują na coś zupełnie przeciwnego.
Funkcję kontrolera - albo jak kto woli monitora - otrzymała renomowana prawnik chicagowska Noelle Brennan, która pracowała dla federalnej agencji EEOC (U.S. Equal Employment Opportunity commission) rozpatrującej skargi na dyskryminację w pracy.
Brennan ma opinię nieus tępliwego i twardego adwokata. To ona reprezentowała EEOC w sporze o prześladowanie seksualne pracownic w zakładach motoryzacyjnych Mistubishi, zakończonym wypłaceniem odszkodowania na 34 mln dolarów.
Sędzia Andersen polecił pani Brennan opracowanie planu nadzorowania procedur zatrudnieniowych w ratuszu miejskim w terminie do dnia 6 września br.
Sędzia nie wykluczył, iż może powierzyć Brennan całkowią odpowiedzialność za przyjmowanie do pracy w ratuszu. Podkreślił, że jest ona zupełnie niezależna, nie ma żadnych uprzedzeń, ani powiązań z obecną administracją miasta
Główny radca prawny Chicago Mara Georges zapewniła, że władze miasta współpracować będą z federalnym monitorem ds. zatrudnienia.
Powiedziała, że Brennan pełnić będzie główną rolę we wszystkich zmianach, które planowane są w celu zreformowania precedury zatrudnieniowej.
Decyzja sędziego Andersena jest kolejną z serii porażek burmistrza Richarda Daley, który konsekwentnie zaprzecza, że wiedział o korupcji i nepotyzmie w administracji miasta.
(ao)
Ratusz pod lupą
- 08/08/2005 08:00 AM
Reklama