Chicago (CST, inf. wł.) - Członek Rady Powiatu Cook zaprzeczył zarzutom załatwiania posad w administracji powiatu, w zamian za pracę w jego kampanii wyborczej. Roberto Maldonado stwierdził 30 lipca br., że w ogóle nie wiedział, iż prowadzona była lista kandydatów do pracy w administracji powiatu, na której też figurowali aktualni pracownicy powiatu z adnotacjami przy każdym nazwisku, dotyczącymi udziału w kampanii wyborczej Maldonado.
Potwierdził on, że zna większość osób z listy, na której figuruje około 100 nazwisk. Przyznał też, że wiele z nich jest aktywistami lokalnej komórki Partii Demokratycznej Powiatu Cook w 26 okręgu miejskim. Jej przewodniczącym jest właśnie Maldonado.
Lista powstała w 1998 roku z inicjatywy pracowników Maldonado i przez nich też była prowadzona. Połowa osób z tej listy w dalszym ciągu pracuje w administracji powiatu. śledczy federalni od dawna przyglądają się zatrudnianiu w administracji powiatu za pracę w kampaniach wyborczych, a więc za tzw. zasługi polityczne, co jest nielegalnym procederem.
Przypomnijmy, że dochodzenie federalne w sprawie tego procederu kontynuowane jest w ratuszu chicagowskim oraz we władzach stanowych. Maldonado zaprzeczył, że rozmawiał ze śledczymi federalnymi.
Na konferencji prasowej 30 lipca oświadczył on kategorycznie: "Nie sporządziłem tej listy. Nigdy nie mógłbym czegoś takiego zrobić. Byłoby to głupie, szalone i po prostu złe".
Maldonado twierdzi, że po raz pierwszy dowiedział się o istnieniu listy od dziennikarzy gazety Chicago Sun-Times. (ao)
Redakcja
