Będąc w niedzielę nad jeziorem, poszedłem do Second City (comedy club). Kupiłem bilet na "double header" (podwójne przedstawienie) i wszedłem na salę. Mały klub, ciemno i wesoło. Od razu uderzyło mnie hasło ze sceny: ąMoja matka jest Polką, a ojciec był z Indii".
Słucham dalej i poznaję życie dwudziestoparoletniego chłopaka, który był wychowany przez samotną matkę w parafii Pięciu Braci Męczenników, chodził do polskiej szkoły i tańczył w polskim klubie tanecznym.
Przez 45 minut polska mowa przeplatała angielski, a ze sceny biła polska muzyka i polskie motywy. Wrażliwość na nasze zmagania z amerykańską rzeczywistością, a z drugiej strony ostra satyra na nasze słabości (która kultura ich nie ma?) dają moment zadumy.
Odwaga chłopaka, który otworzył swoje wnętrze i pozwolił na zobaczyć swoją duszę, a także rodzinny album, mogłaby niejednego Polaka zawstydzić. Tylko dziecko pierwszej generacji mogło stworzyć tę sztukę. Zmagania z poznaniem swoich korzeni dwóch odmiennych kultur (polskiej i hinduskiej), a także zmagania syna, który chciał poznać swego ojca; syna, który chciał być mężczyzną, z którego ojciec byłby dumny zmuszają do refleksji nad rodziną, kulturą i schematami myślowymi.
Serdecznie polecam tę sztukę, która będzie grana, jako perwsza część, jeszcze w niedzielę 7 sierpnia w Donnyąs Skybox Theatre Second City, 1608 N. Wells Street. Bilety: $5$10, rezerwacje (312) 3373992.
Druga część przedstawienia jest satyrą na tematy typowe dla Chicago, gdzie tematy rasowe przeplatają się z kwestiami rozwoju wewnętrznego, szukania wiary i swojego miejsca w pełnym kontrastów świecie.
Ryszard Kaczor