Rozstawiony z numerem piątym Hubert Hurkacz pokonał włoskiego tenisistę Jannika Sinnera (4.) 6:3, 6:3 w ćwierćfinale turnieju ATP na kortach twardych w Dubaju (pula nagród 2,8 mln dol.). Kolejnym rywalem Polaka będzie Rosjanin Andriej Rublow (2.).
Hurkacz jak na razie w Dubaju nie zawodzi - w drodze do "czwórki" nie stracił seta. Niewiele brakowało zaś, by Sinnera zabrakło już w drugiej rundzie - w spotkaniu otwarcia był w sporych opałach i obronił trzy piłki meczowe. W drugiej fazie zmagań z kolei zaprezentował się już znacznie lepiej i pokonał grającego z tzw. dziką kartą słynnego Brytyjczyka Andy'ego Murraya 7:5, 6:2.
O losach pierwszego seta zdecydowało jedno przełamanie, które 25-letni wrocławianin zanotował przy prowadzeniu 3:2. W drugim dwukrotnie wygrał gema serwisowego młodszego o cztery lata rywala z kortu, a prywatnie kolegi - przy wyniku 1:1 i 5:3.
Z Sinnerem wcześniej w tej imprezie występował po tej samej stronie kortu - rywalizowali wspólnie w deblu. Wycofali się w środę tuż przed ćwierćfinałowym meczem w tej konkurencji.
W singlu zmierzyli się zaś po raz trzeci. W ich ubiegłorocznych konfrontacjach bilans był remisowy - 11. w światowym rankingu Polak wygrał finał prestiżowych zawodów w Miami, a sklasyfikowany o jedną pozycję wyżej Włoch pokonał go w fazie grupowej kończącego sezon turnieju masters - ATP Finals (gracz z Italii wystąpił wówczas jako rezerwowy).
Hurkacz po raz pierwszy w karierze dotarł w imprezie odbywającej się w Zjednoczonych Emiratach Arabskich do półfinału. Jego rywalem będzie w nim Rublow, który w czwartek odprawił po trzysetowym pojedynku Amerykanina Mackenzie McDonalda 2:6, 6:3, 6:1.
Polak ma dobre wspomnienia z dotychczasowych konfrontacji z będącym siódmą rakietą świata Rosjaninem, który w ubiegłym tygodniu wygrał turniej w Marsylii. Pokonał go zarówno dwa lata temu w drugiej rundzie na korcie ziemnym w Rzymie, jak i w półfinale ubiegłorocznych zmagań na "betonie" w Miami.
(PAP)