REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaArchiwumPowracamy pamięcią

Powracamy pamięcią

-

Dla katolików dzień 1 listopada, Wszystkich Świętych, i 2 listopada, Zaduszki, to dni szczególne. Wtedy to udajemy się na cmentarze i odwiedzamy rodzinne groby czcząc zmarłych. Odwiedzamy ich groby, zapalamy znicze, składamy kwiaty.Nie powinniśmy zapominać też o grobach, których nikt nie odwiedza, grobach żołnierzy, grobach w miejscach straceń, w obozach zagłady.

 

REKLAMA

Pamięć zmarłych obchodzona jest na całym świecie w różny sposób od niepamiętnych czasów. Dzień 1 listopada jako uroczystość Wszystkich Świętych ustanowiono w IX wieku w katolickiej Francji, a przeszło sto lat później, w 998 roku, Kościół ustanowił dzień 2 listopada Dniem Zadusznym.

 

Dni te to czas zadumy i skupienia, przywoływanie w pamięci bliskich, których nie ma z nami. Jest to właściwy moment, aby wspomnieć też osoby, wieloletnich pracowników z naszej organizacji, Związku Narodowego Polskiego, którzy odeszli w ostatnich latach. Są to: prezes Edward Moskal, skarbnik Kazimierz Musielak, sekretarz John Z. Ordon, prawnik Les Kuczyński, redaktor związkowej Zgody, Wojciech Wierzewski, będąca już na emeryturze Daniela Skrzypczak, Danuta Kuklińska, Marianna Lach i zupełnie niedawno asystentka prezesa Spuli, Bożena Sztukowski.

 

Pani Bożena odeszła od nas 16 sierpnia 2010 roku. 45 lat oddanej pracy dla naszej polonijnej organizacji zasługuje na przypomnienie sylwetki pani Bożeny.

 

Kontakt Bożeny Sztukowski ze Związkiem Narodowym Polskim został nawiązany, kiedy 1 września 1963 roku wstąpiła w szeregi ZNP. Była to Grupa 2993, Towarzystwo Quo Vadis. Wkrótce potem przeniosła się do Grupy 257, Towarzystwo Tadeusza Kościuszki, do którego należała do końca swojego życia. Od 2005 roku sprawowała tam funkcję wiceprezeski i delegatki do Gminy 3.

 

Natomiast swoją zawodową karierę w Związku Narodowym Polskim pani Bożena zaczęła 26 października 1965 roku. W tym roku w październiku minęłoby 45 lat Jej pracy. Siedziba Związku mieściła się w tamtych czasach jeszcze w dawnej lokalizacji, na ulicy Division, w obrębie słynnego polskiego trójkąta. Zatrudniona była przez sekretarza Adolfa Pachuckiego w jego biurze. Pracę rozpoczęła w Wydziale Rozwoju z dyrektorem sprzedaży, Józefem Foszczem. Tutaj zapoznała się z pracą na każdym szczeblu, od obowiązków sekretarki do asystentki krajowego sekretarza.

 

,,W 1973 roku rozpocząłem swoją pracę w Związku Narodowym Polskim. Ówczesny prezes Alojzy Mazewski przesunął mnie ze stanowiska w biurze skarbnika do Wydziału Rozwoju i od tego czasu datuje się moja współpraca z panią Bożeną. Wkrótce zostałem asystentem dyrektora sprzedaży, a po jego przejściu na emeryturę ja zająłem to stanowisko i wtedy to nasza współpraca bardzo się zacieśniła. Byłem wówczas najmłodszym dyrektorem sprzedaży. Kiedy zostałem sekretarzem krajowym, pani Bożena pełniła obowiązki tymczasowego dyrektora sprzedaży. Nigdy nie chciała być powołana na to stanowisko, pełniąc je na stałe. Prezes Mazewski mianował mnie do kierowania dwoma działami, do spraw sprzedaży i jako krajowy sekretarz.Taka praca trwała dobrych kilkanaście lat. Po śmierci prezesa Mazewskiego prezesurę objął Edward Moskal i do kierowania sprzedażą ubezpieczeń zatrudnieni zostali inni ludzie. Po odejściu Heleny Pros, Bożena Sztukowski została na kilkanaście lat asystentką w biurze krajowego sekretarza. Kiedy zająłem stanowisko prezesa, pani Bożena przeszła do pracy jako moja asystentka. Jeszcze wcześniej, w 2005 roku, tymczasowo pełniła funkcję związkowego sekretarza. Podsumowując, muszę stwierdzić, że szkoda takiego pracownika, lojalnego i oddanego naszej polonijnej organizacji. Miałem ogromne zaufanie do Niej i szacunek dla Jej pracy” – wspomina prezes ZNP Franciszek Spula.

 

Do obowiązków asystentki prezesa Związku Narodowego Polskiego należy praca na rzecz Kongresu Polonii Amerykańskiej, jako że prezes pełni obie te funkcje. I na tym polu Bożena Sztukowski udzielała się wiele lat, miała liczne kontakty i stale współpracowała z polskimi przedstawicielami tak biznesu jak i instytucji rządowych czy kancelarii prezydenckiej.

 

A tak wspomina Panią Bożenę, syn, Andrzej Sztukowski:

 

,,Jako mały chłopiec chodziłem z mamą do polskiej szkoły, bo mama była nauczycielką w szkole podstawowej. Była to szkoła przy parafii świętej Trójcy. I tam nauczyłem się języka polskiego. W domu rozmawialiśmy po polsku. Potem to trochę się zmieniło, bo mama dalej mówiła po polsku, ale ja odpowiadałem po angielsku. Dzisiaj staram się, aby moje dzieci chociaż trochę znały język polski. I one same też chcą dobrze poznać ten język.

 

Od kiedy pamiętam, mama była bardzo zaangażowana w sprawy polskie. Pamiętam parady trzeciomajowe i inne uroczystości, w których braliśmy udział. Byłem także harcerzem. Dzisiaj zawodowo, od 20 lat, zajmuję się programowaniem, sprawami komputerowymi dla małych firm.

 

W domu zawsze obchodziliśmy święta po polsku, Boże Narodzenie, wielkanocne święcenie jajek. Jedliśmy tradycyjne potrawy i niektóre sam nawet umiem ugotować, jak np: pierogi, gołąbki, faworki. Teraz w mojej rodzinie kontynuujemy to, mamy wiele polskich CD, pamiątek. Ale także w naszym domu obecna jest kultura mojej żony, czasami jest to taka etniczna mieszanka.

 

Mama, jak nas odwiedzała, starała się przekazać te wszystkie wartości moim synom. Mam dwóch synów: Zachariasza i Drew. Nie jest to łatwy dla nich i dla mnie czas, brak babci, no i mamy. Ale cóż, trzeba to przejść”.

 

W przeszłości święta zaduszne należały do najważniejszych świąt i uroczystości. I dzisiaj na groby zjeżdżają się członkowie całej rodziny, nierzadko nawet z odległych miejsc, aby przeżyć te dni w jedności z tymi, co odeszli.

 

Krystyna Białasiewicz

REKLAMA

2090894958 views

REKLAMA

2090895258 views

REKLAMA

2092691718 views

REKLAMA

2090895541 views

REKLAMA

2090895687 views

REKLAMA

2090895832 views