REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaArchiwumIle kosztują nielegalni?

Ile kosztują nielegalni?

-

W Ameryce żyje ok. 12 mln nielegalnych imigrantów, wokół których toczy się od dawna zaciekła debata dotycząca w znacznej mierze pieniędzy. Zwolennicy zaostrzenia prawa imigracyjnego twierdzą, że wydatki na nielagalnych pochłaniają gros stanowych budżetów. Ci, którzy przybyszów bronią przekonują, że mają oni znaczny udział w nakręcaniu amerykańskiej gospodarki. Oto jak Ameryka ocenia „wartość” nielegalnych…

Na początku lipca Federacja na Rzecz Reformy Imigracyjnej (Federation for American Immigration Reform – FAIR), organizacja opowiadająca się za restrykcyjną polityką wobec imigantów, opublikowała raport, z którego wynika, że koszt utrzymania nielegalnych w USA sięga 113 mld dol. w skali roku. W 2009 roku wydatki na nielegalnych przewyższyły kwotę deficytu budżetowego w 18 stanach. To właśnie na szczeblu stanowym wydatki były największe i wyniosły 84,2 mld dolarów, w porówaniu z 28,6 mld dol. wydanych na szczeblu federalnym. Dodatkowo zwrot podatku na poziomie stanów wynosi zaledwie 5 proc., podczas gdy rząd odzyskuje 33 proc. kosztów.

REKLAMA

Według raportu Kalifornia wydaje na nielegalnych 21,8 mld dol. rocznie, o jedną trzecią więcej niż prognozowana wysokość tegorocznego deficytu. Na drugim miejscu uplasował się Nowy Jork, który wydaje 9,5 mld dol. Kolejne stany to Teksas – 8,9 mld dol., Floryda – 5,5 mld dol., Illinois – 4,6 mld dol. Znajdująca się na siódmej pozycji Arizona straciła na nielegalnych 2,6 mld dol. Natomiast Utah wydało „jedyne” 453 mln dol.

Co więcej, jeden z autorów badania, Jack Martin przekonuje, że bardziej restrykcyjne prawo imigracyjne pozwoliłoby zaoszczędzić przeciętnej amerykańskiej rodzinie 1,117 dol. rocznie, bo tyle właśnie według raportu wydaje jedno gospodarstwo domowe na nielegalnych. Oczywiście mieszkańcy stanów z wyższą populacją imigrantów płacą znacznie więcej, na przykład w Arizonie, gdzie imigranci stanowią 30 proc. populacji (wg danych z 2008 roku).

Skarbnik stanu Arizona, Dean Martin, twierdzi, że stan traci przez nielegalnych od 1,3 mld do 2,5 mld dol. rocznie. Wydatki związane są głównie z edukacją dla nieudokumentowanych oraz utrzymaniem ich w więzieniach.

Wnioski płynące z raportu FAIR wydają się częściowo potwierdzać jego słowa. Autorzy badania podają, iż najbardziej kieszeń Amerykanów obciążają koszty związane z edukacją dzieci nielegalnych imigrantów sięgajace 52 mld. dol. Według danych Pew Hispanic Center dzieci nieudokumentowanych stanowią 6.8% uczniów szkół podstawowych i liceów (dane z 2008 roku).

Jeżeli chodzi o dochody budżetowe, dane są już dużo skromniejsze. Według badania rząd zyskał na nielegalnych 9,5 mld dol., a stany zaledwie 4 mld dol.

Prezes FAIR, Dan Stein, jest przekonany, że raport dostarcza definitywnej odpowiedzi na pytanie czy nielegalni przynoszą państwu korzyści czy straty.

FAIR wydaje się sypać szczegółowymi danymi jak z rękawa, ale jednocześnie, według rzeczniczki Immigration Policy Center, Wendy Sefsaf, sypie Amerykanom piasek w oczy. Sefsaf twierdzi, że autorzy badania skupili się wyłącznie na kosztach, zupełnie omijając korzyści płynące z nielegalnych. – To tak, jakby wynajmując mieszkanie, liczyć jedynie wydatki, a nie brać pod uwagę otrzymywanego czynszu – przekonuje przedstawicielka organizacji. Dodaje, że wyniki raporu FAIR z pewnością są zawyżone, gdyż nieudokumentowani nawet nie kwalifikują się do zasiłków zdrowotnych czy dla bezrobotnych.

Badania Immigration Policy Center ujawniają, że „jeśliby usunąć nielegalnych z Arizony, stan straciłby 26,4 mld dol. na działalności gospodarczej, 11,7 mld dol. na produkcie stanowym brutto, a także około 140,324 stanowisk pracy, co oznaczałoby jednocześnie katastrofę dla Arizony”. Warto dodać, że nielegalni stanowią ok. 5,4 proc. siły roboczej w USA, a 12 proc. pracowników w Arizonie.

W dalszej perspektywie z powodu braku rąk do pracy, mogłoby upaść również wiele przedsiębiorstw. Kto zbierałby pomidory, sprzątał, nańczył dzieci czy budował domy? Amerykanów tak niskopłatna praca zwyczajnie nie interesuje.

Negatywne skutki odczuliby głównie należący do klasy średniej Amerykanie zamieszkujący stany z wysoką populacją imigrantów takie jak Kalifornia, Teksas, Arizona, Floryda, Illinois czy Nowy Jork. Brak nisko wykwalifikowanych pracowników wywinduje stawki wynagrodzeń, a co za tym idzie ceny żywności, mieszkań.

Trudno oszacować, ile USA wydaje na nielegalnych lub jakie osiąga z nich profity. Jednak może warto zadać pytanie czy takie dokładne szacunki w ogóle są potrzebne? I dlaczego dotyczą tylko nielegalnych?

Jeffrey Passel z Pew Hispanic Center zauważa, że argument „poniesionych kosztów” można skierować równie dobrze przeciwko każdej rodzinie, która w większym stopniu korzysta z darmowej edukacji niż pałaci podatków. – W tym temacie nie ma jednoznacznych odpowiedzi – kwituje.

Wkład nielegalnych w rozwój gospodarczy potwierdzają dane z raportu opublikowanego w 2008 roku przez Perryman Group. Autorzy oszacowali, że brak aktywności nieudokumentowanych w gospodarce USA w 2007 roku równałby się stracie rzędu 551,6 mld dolarów i redukcji 2,8 mln stanowisk pracy.

Zaagnażowanie imigrantów w ożywienie gospodarki USA wydaje się być dość ważnym aspektem w debacie imigracyjnej, który w ostatnim czasie tonie jednak w strefie cienia. Arizona chce za wszelką cenę odstraszyć nielegalnych, ale ci ludzie nie wrócą do Meksyku – udadzą się do innych stanów. A szara strefa nadal będzie prosperować, zamiast przekładać się na miliony dolarów dochodów dla stanowych budżetów.

as

REKLAMA

2091099275 views

REKLAMA

2091099574 views

REKLAMA

2092896033 views

REKLAMA

2091099855 views

Umysł rozszerzony

Wielkanocny napad

Mieszkanie dla Phila

Dzieci tyranów

Kanał śmierci

REKLAMA

2091100001 views

REKLAMA

2091100145 views