Amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA) zatwierdziła w piątek szczepienia przeciw Covid-19 trzecią dawką preparatów firm Pfizer i Moderna dla osób z obniżoną odpornością. Tymczasem według doradcy prezydenta USA dodatkowe dawki dla szerszej populacji są tylko kwestią czasu.
Agencja oznajmiła w komunikacie, że zmiana rekomendacji dotyczy osób po przeszczepach lub o podobnym poziomie obniżonej odporności. FDA zaznaczyła przy tym, że „inne w pełni zaszczepione osoby nie potrzebują obecnie dodatkowej dawki”.
„Po gruntownej analizie dostępnych danych FDA oceniła, że ta mała, szczególnie narażona grupa osób może skorzystać na otrzymaniu trzeciej dawki szczepionki (firmy) Pfizer-BioNTech lub Moderna” – powiedziała p.o. szefa agencji dr Janet Woodcock.
Już tydzień temu główny doradca medyczny prezydenta Bidena dr Anthony Fauci zapowiedział, że administracja będzie chciała umożliwić otrzymanie dodatkowej dawki preparatu osobom z obniżoną odpornością. Powołał się wówczas na dane, z których wynika, że u osób tych odpowiedź układu odpornościowego jest nie dość silna, by w adekwatny sposób chroniła je przed koronawirusem.
Podczas czwartkowej konferencji zespołu ds. Covid-19 w Białym Domu Fauci powiedział, że trzecia dawka szczepionki „prędzej czy później” będzie konieczna dla wszystkich zaszczepionych, lecz dodał, że na razie dane z badań nie wskazują, że dawki przypominające są potrzebne już teraz. Zapewnił, że USA są przygotowane na ten scenariusz.
Mimo to według danych Centrów Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) już ponad milion w pełni zaszczepionych Amerykanów otrzymało trzecią dawkę wbrew wytycznym agencji. Ma to związek z nową falą infekcji wywoływanymi wariantem Delta i badaniami sugerującymi ogólne słabnięcie skuteczności szczepionek przeciw Covid-19 po kilku miesiącach od podania drugiej dawki. Część ekspertów wskazywała też na konieczność zatwierdzenia dodatkowej dawki dla osób szczepionych jednodawkowym preparatem Johnson & Johnson.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
