Alan Perry, właściciel sklepu Perry’s Emporium, obiecał swoim klientom pełny zwrot kosztów za zakupioną świąteczną biżuterię jeśli tylko w Asheville w Nowym Jorku spadnie w grudniu więcej niż 3 cale śniegu. Spadło dwa razy tyle…
Z nietypowej promocji skorzystali mieszkańcy Wilmington w Karolinie Północnej, gdzie mieści się sklep z biżuterią. Teraz Perry musi wypłacić 311 klientom równowartość zakupionej biżuterii, czyli 400 tysięcy dolarów.
Ale promocje mają to do siebie, że najwięcej zarabia na nich właśnie sprzedawca. Nie inaczej było w tym wypadku. Perry wykupił specjalne ubezpieczenie od pogody w Global Weather Insurance, które pokryje wszelkie koszty. Kosztowało go 10 tysięcy dolarów. A że spadło dwa razy więcej śniegu, to ubezpieczyciel pokryje 100 proc. ceny biżuterii.
Co więcej, okazał się to marketingowy strzał w dziesiątkę. Sprzedaż w okresie obowiązywania promocji, tj. od Święta Dziękczynienia do 11 grudnia, wzrosła o 34 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym.
Jednym słowem interes się opłacił i Perry opowiada o nim wszystkim dookoła. Jest tak szczęśliwy, że już planuje kolejną promocję. Ale teraz wybierze inne miasto. – Może Wilmington w Delaware…
Właściciel przez ostanie sześć lat w tym samym sklepie oferuje promocję „pierścionek za deszcz”, co oznacza, że koszty zakupu pierścionka zaręczynowego zostaną zwrócone, gdy w dniu ślubu zawita deszczowa aura.
Patricia Sleicher, agent ubezpieczeniowy właściciela sklepu mówi, że zainteresowane tego typu polisami ubezpieczeniowymi wzrasta, szczególnie wśród sprzedawców biżuterii, elektroniki czy dilerów samochodowych. Ubezpieczyć się można od śniegu, deszczu, temperatury, wiatru… niektórzy organizują promocje podobne do oferty Perry’ego kilka razy w roku.
Ubezpieczenie Perry’ego stanowi 2,2 proc. jego zarobków. Global Weather Insurance zazwyczaj oscyluje w granicach 1,5 do 5,5 proc.
as (CNN Money)
Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
