Na początku lat 70. w Huston zaczęli ginąć nastoletni chłopcy. Policja długo ignorowała zgłoszenia rodziców, którzy domagali się wszczęcia poszukiwań. Policjanci tłumaczyli, że młodociani chętnie uciekają z domu, bo szukają wrażeń i uciekają przed problemami. Nikt nie podejrzewał, że za zaginięciami mógł stać Dean Corll, miejscowy elektryk. Przez rodzinę i sąsiadów uważany był za spokojnego…