Jedną z propozycji obchodów 100. rocznicy Niepodległej w Chicago była wystawa fotograficzna ,,Polskie epizody historyczne” Andrzeja Wiktora w Copernicus Center w Chicago. Twórczość artysty ilustruje dzieje Polski. Od kilku lat fotografuje on portrety rekonstruktorów oraz inscenizacje historyczne.
Cieszącą się dużym zainteresowaniem wystawę można było wcześniej zobaczyć w kilku innych miejscach w Chicago: w Muzeum Historycznym, polonijnych szkołach i parafiach: św. Ferdynanda, w szkole im. Jana Kochanowskiego, na Trójcowie, bazylice św. Jacka, oddziałach Polsko-Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej.
Wśród trzydziestu prac, wyeksponowanych w Anneksie Copernicus Center, znalazły się m.in.: fotografia husarza z okładki polskiej edycji ,,National Geographic” i dwie prace wykonane alternatywną techniką gumoleju. Cechował je wysoki poziom artystyczny i merytoryczny oraz edukacyjny.
Andrzej Wiktor powiedział, że w trudnej do opanowania i kapryśnej technice gumoleju pracuje na świecie niewielu artystów fotografów, a dużymi powiększeniami, oprócz niego zajmuje się tylko jeszcze jedna osoba.
[blockquote style=”1″]Andrzej Wiktor – polski artysta fotograf jest absolwentem Wyższej Szkoły Filmowej w Łodzi. Zawodowym fotografem jest od 20 lat. Pracował w dzienniku ,,Rzeczpospolita” i Polskiej Agencji Prasowej. Od kilku lat fotografuje portrety rekonstruktorów i epizody historyczne. Współpracuje miesięcznikiem ,,W sieci historii” i dyrektorem artystycznym Michałem Korsunem. Pracuje nad rzadkimi technikami piktorialnymi, heliograwiurą i gumolejem.[/blockquote]
Wernisaż 17 listopada otworzyły Ewa Ruminski i Małgorzata Jońska-Dołęga, menadżer i koordynator wystawy w Stanach Zjednoczonych, która opowiedziała o zauroczeniu obejrzaną w Polsce wystawą, czego konsekwencją było podjęcie przez nią starań, aby ekspozycję obejrzała Polonia w Ameryce, a przede wszystkim uczniowie polonijnych szkół.
Andrzej Wiktor do USA przyleciał na zaproszenie Katarzyny Żak, prezes Klubu Polskiego w Denver, i tam zrodził się pomysł pokazania wystawy w Chicago. Jońska-Dołęga podziękowała Ewie Ruminski i Agnieszce Sołtys, dzięki którym mogliśmy obejrzeć wystawę.
Staram się tak fotografować, aby pokazać w tym emocje i człowieka. Chodzi tu o to, aby stworzyć wehikuł czasu – dobrać tak twarze fotografowane, aby sprawiały wrażenie, że fotograf był w tym czasie z tymi osobami i zrobił zdjęcie – opowiadał Wiktor.
Przybliżył też zwiedzającym, jak powstaje gumolej. – Na szlachetnym papierze buduje się matrycę z gumy arabskiej i środka uczulającego. Następnie to się wywołuje, a na koniec wciera farbę do malowania obrazów. Po krótkiej chwili wymywa się tę farbę gąbką i powstaje intrygujący i ciekawy obraz – wyjaśniał Wiktor tajniki alternatywnej techniki.
Pod wrażeniem zaprezentowanych prac był konsul Piotr Semeniuk. – Pan prezentuje fotografię, dzięki której możemy przenieść się w czasie. Ciekawostką jest dobór inspirujących tematów: Pułaski jako królobójca, Smoleńsk jako część dawnej Rzeczpospolitej i współczesne historie włącznie ze stanem wojennym. Ważny jest tu element edukacyjny, żeby pokazać to naszym przyszłym pokoleniom w Ameryce – podkreślił konsul Semeniuk.
Kulminacyjnym punktem wydarzenia było przekazanie Fundacji Dar Serca portretu historycznego, wykonanego techniką gumoleju. Dyrektor Izabela Rybak, wzruszona pięknym gestem, oświadczyła, że podarowany obraz zostanie wystawiony na aukcji Daru Serca podczas dorocznego balu, który odbędzie się 22 kwietnia 2019 r. Wyraziła nadzieję, że twórca będzie obecny na balu.
Wystawa była objęta patronatem Komitetu Parady 3 Maja. Wstęp był nieodpłatny.
Tekst: Jola Plesiewicz
Zdjęcia: Dariusz Piłka
