REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportLN siatkarzy – Polska - Argentyna 3:0. Final Six coraz bliżej

LN siatkarzy – Polska – Argentyna 3:0. Final Six coraz bliżej

-

Polscy siatkarze wygrali z Argentyną za trzy punkty i są o krok od Final Six fot.Facebook

Polscy siatkarze wygrali z Argentyńczykami 3:0 (26:24, 25:20: 29:27) w swoim pierwszym meczu ostatniego turnieju fazy interkontynentalnej tegorocznej Ligi Narodów. Zajmujący czwarte miejsce w tabeli biało-czerwoni walczą w Melbourne o awans do lipcowego Final Six.

Polska: Bartosz Kurek, Grzegorz Łomacz, Jakub Kochanowski, Bartosz Kwolek, Mateusz Bieniek, Bartosz Bednorz, Paweł Zatorski (libero) oraz Aleksander Śliwka, Maciej Muzaj, Marcin Janusz, Artur Szalpuk.

REKLAMA

Polacy – po słabym występie w ubiegłym tygodniu w USA (w trzech spotkaniach nie wygrali nawet seta) – spadli na piąte miejsce i znacznie utrudnili sobie walkę o awans do turnieju finałowego. Wygrywając w piątek za trzy punkty wykonali jednak ważny krok w kierunku wywalczenia przepustki do niego.

Zajmująca 14. miejsce w 16-zespołowej stawce Argentyna to – przynajmniej teoretycznie – najłatwiejszy spośród rywali, z którymi biało-czerwonym przyszło grać w Australii. Ekipa z Ameryki Południowej występuje bez kilku czołowych zawodników. Tuż przed przylotem do Melbourne zapadła decyzja o tym, że Facundo Conte, który doznał kontuzji barku w minionym tygodniu w Niemczech, wróci do ojczyzny.

Tradycyjnie zmian w kadrze dokonał trener Polaków Vital Heynen. W porównaniu z 14-osobową grupą, która rywalizowała w USA, przed imprezą w Australii Belg dokonał czterech zmian. W miejsce Damiana Schulza, Fabiana Drzyzgi, Michała Żurka oraz Kacpra Piechockiego powołani zostali Łukasz Kaczmarek, Aleksander Śliwka, Marcin Janusz i Paweł Zatorski. Ponieważ ten ostatni jest jedynym nominalnym libero w składzie, to jako rezerwowy na tej pozycji w piątek w gotowości był Mateusz Mika.

Mimo roli faworyta w pierwszej partii biało-czerwoni mieli duże kłopoty z przeciwnikami i to oni musieli gonić wynik (9:12, 16:20). Po ich stronie nie było ani dobrego przyjęcia, ani skutecznego ataku. Heynen podczas przerw podniesionym głosem upominał podopiecznych i apelował o mobilizację. Ci straty zaczęli odrabiać dopiero w końcówce, gdy na boisku pojawili się rezerwowi Maciej Muzaj i Marcin Janusz, a na zagrywkę udał się Bartosz Bednorz. Gdy po kilku punktach z rzędu doprowadzili do remisu szkoleniowiec Argentyńczyków – słynny Julio Velasco – wziął czas. Pierwszą piłkę setową obronili, ale przy ataku ze środka Jakuba Kochanowskiego byli już bezradni.

Przebudzeni w końcówce biało-czerwoni kontynuowali dobrą passę w kolejnej odsłonie. Od stanu 10:10 systematycznie powiększali przewagę. Duża w tym zasługa skutecznego bloku, na który często nadziewali się przeciwnicy. W ostatniej akcji tego seta w tym elemencie błysnęli Mateusz Bieniek i Śliwka.

Wydawało się, że w trzeciej odsłonie Polacy również szybko uporają się z ekipą z Ameryki Południowej, która nie wystrzegała się błędów. Biało-czerwoni prowadzili już 13:6, ale rywale mozolnie odrabiali straty. Przy wyniku 21:18 wydawało się jeszcze, że zapewnią sobie zwycięstwo w tej odsłonie bez większych kłopotów. Drużyna Velasco, który po tym sezonie rozstanie się z kadrą swojego ojczystego kraju, doprowadziła jednak do remisu 22:22. W końcówce kibice obejrzeli kilka długich i efektownych wymian oraz m.in. zagranie nogą libero Argentyńczyków, po którym jego kolega z zespołu przebił piłkę na drugą stronę.

Polacy nie wykorzystali pierwszej piłki meczowej, a następnie obronili dwa setbole. Bohaterem końcówki był Artur Szalpuk, który dopiero w tej partii pojawił się na boisku. Przyjmujący PGE Skry Bełchatów zdobył trzy z czterech ostatnich punktów dla biało-czerwonych.

Najwięcej punktów w zespole Heynena zdobyli tego dnia środkowi – Bieniek 16, a Kochanowski 15.

Polacy zanotowali dziewiąte zwycięstwo w rozgrywkach. Na koncie mają też cztery porażki. W kolejnych dniach zmierzą się z mistrzami olimpijskimi z Rio de Janeiro Brazylijczykami i gospodarzami.

Jeszcze w piątek w Melbourne Australijczycy zagrają z „Canarinhos”.

Biało-czerwoni zajmują czwarte miejsce w tabeli i mają w dorobku 26 pkt. Większość rywali jednak jeszcze nie rozegrała spotkań 13. kolejki.

By zapewnić sobie udział w Final Six – bez oglądania się na innych – Polacy muszą wygrać wszystkie trzy mecze w Melbourne. Przy korzystnych wynikach spotkań zespołów będących w tabeli tuż za nimi może to nie być jednak konieczne.

Do turnieju finałowego, który odbędzie się w dniach 4-8 lipca na stadionie piłkarskim w Lille, zakwalifikuje się pięć czołowych drużyn fazy interkontynentalnej. Stawkę, jako gospodarze, uzupełnią Francuzi.

(PAP)

REKLAMA

2091105741 views

REKLAMA

2091106040 views

REKLAMA

2092902499 views

REKLAMA

2091106321 views

Wielkanocny napad

Mieszkanie dla Phila

Dzieci tyranów

Kanał śmierci

Powrót na szczyt

REKLAMA

2091106467 views

REKLAMA

2091106611 views