23-letnia Lizzie Velasquez ma 159 cm wzrostu i waży nieco ponad 26 kilogramów. Jej organizm nie przyswaja tłuszczu i choć dziewczyna dużo je, wygląda jak skóra i kości.
– Mój żołądek jest tak mały, że nie mogę za dużo zjeść. Dlatego po pół godzinie znowu chce mi się jeść. Dużo przegryzam, żeby nie tracić energii – opowiada Lizzie.
– Dziewczyna w ogóle nie ma tkanki tłuszczowej – mówi dr Atul Chopra z Baylor College of Medicine w Houston. – I nie wiemy dlaczego.
Lizzie urodziła się przez cesarskie cięcie i miała wagę o połowę mniejszą niż powinien mieć wcześniak. Od tamtej pory jej dolegliwość stanowi zagwozdkę dla lekarzy.
Co ciekawe, studentka Texas State University oprócz mizernego wyglądu i ślepoty prawego oka, czuje się bardzo dobrze.
– Zdałam sobie sprawę, że nie chcę się wyleczyć. Gdyby wymyślono cudowny lek, który pomógłby mi przytyć, nie wzięłabym go. Moje ciężkie doświadczenia uczyniły ze mnie osobę, którą dziś jestem – przekonuje.
A trudnych chwil nie brakowało. Ciągle ktoś wyśmiewa jej wygląd, ale dziewczyna sama przyznaje, że najgorsze były lata podstawówki.
Obecnie to ona inspiruje innych, wygłaszając mowy motywacyjne do młodych ludzi w całym Teksasie. Napisała dwie książki i nagrała też wideo, które miało na You Tube blisko 2,5 mln odsłon.
Choroba Lizzie jest tak rzadka, że nie ma nazwy i pozostaje tajemnicą. Testy genetyczne niczego nie wykazują, ale są kontynuowane, bo mogą pomóc osobom z zaburzeniami masy ciała. – Może znajdziemy jakiś nieprawidłowy gen, którego nigdy dotąd nie utożsamiano z masą ciała – mówi dr Chopra. – I pomożemy nie tylko Lizzie, ale też osobom z nadwagą.
as
Zobacz też: 14-latka przeszła operację plastyczną. Miała dość dokuczania w szkole
