REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaUncategorizedO terapii śmiechem i nie tylko

O terapii śmiechem i nie tylko

-

Spotkanie Andrzeja Trzosa w Art Gallery Kafe


REKLAMA

Chicago (Inf. wł.) – Jedno z przysłów mówi, że śmiech to zdrowie. Zawarte w nim twierdzenie znajduje naukowe uzasadnienie, gdyż śmiech powstaje w centralnym układzie nerwowym i jest spontaniczną reakcją układu nerwowego, niezależną od naszej woli. 

 

Gdy śmiejemy się przez dłuższą chwilę, wprawiamy w ruch wszystkie mięśnie tułowia. Mięśnie te są w tym czasie dotleniane. Jak oceniają naukowcy, zwykle człowiek oddycha bardzo płytko i tylko górną częścią płuc, zatem wdycha niewielką ilość powietrza, więc organizm jest słabo dotleniony. Tymczasem śmiejąc się, podczas jednego wdechu pobieramy nie 0,5, ale aż 1,5 litra powietrza. Poprawia się koncentracja, sprawność i refleks. Skurcze brzucha występujące podczas śmiechu przyspieszają trawienie i pobudzają przemianę materii. Korzystnie wpływają na pracę śledziony, wątroby i jelit.

 

Śmiech pobudza układ odpornościowy, hamując wydzielanie hormonów stresu: adrenaliny i kortyzolu. Zwiększa wydzielanie endorfin (zwanych hormonami szczęścia) i łagodzi bóle głowy, mięśni lub zębów. Gdy jesteśmy weseli, elektryczna aktywność prawej i lewej półkuli mózgowej jest lepiej skoordynowana. Neurolofizjolodzy dowodzą, że brak takiej koordynacji prowadzi do depresji. W efekcie poprawia się koncentracja, sprawność i refleks. Wniosek z mądrości narodu można wysnuć tylko jeden: że należy się śmiać jak najczęściej! 

 

Tę maksymę w minioną niedzielę na scenie Art Galery Kafe przy 127 Front Str. w Wood Dale, prezentując wraz z Mirą Zaniewską spektakl „Śmiechoterapia”, starał się udowodnić Andrzej Marian Trzos, literat ze sporym dorobkiem dramaturgicznym, satyryk z bogatym doświadczeniem estradowo-kabaretowym i dziennikarz wnikliwie obserwujący wszystko, co dzieje się wokół nas.

 

I faktycznie, jak wspomniałem na początku, było o śmiechu i jego dobroczynnym wpływie na życie człowieka w oparciu o wiersze, fraszki i inne utwory literackie Andrzeja Trzosa. W drugiej odsłonie na tapetę poszły relacje damsko-męskie z wszelkimi możliwymi ich konfiguracjami. Śmiechu więc było co niemiara i publiczność, niestety dosyć skromnie zgromadzona w gościnnych progach kawiarenki państwa Gogaczów (chyba ze względu na popołudniowe przyjęcia z okazji Dnia Matki – przyp. autora), przyjęła sporą pigułkę zdrowia darmo. Bohater spotkania zapowiedział, że wszystkie utwory i artystyczne wynurzenia prezentowane z aktorskim kunsztem wspólnie z Mirą Zaniewską, niebawem znajdą się w książce pod tym samym co spektakl tytułem.

 

Andrzej Trzos popełnił do tej pory kilkanaście pozycji literackich. O jednej z nich: „Życie z widokiem na Manhattan” pisałem już na naszych łamach. W dużej mierze doświadczenia osobiste autora złożyły się na to, że powstała książka, napisana soczystym językiem literackim, zawierająca satyryczne, pełne humoru spojrzenie na nasz polonijny światek, dając czytelnikowi sporą wiedzę o naszych emigracyjnych sprawach i sprawkach. 

 

W swoim dorobku ma również taką pozycję jak: ”Damskie party”, na której oparty został scenariusz sztuki teatralnej granej między innymi w Teatrze „Rampa” w Warszawie zyskując ciepłe recenzje krytyków i przedstawione przez nasze aktorki w Teatrze przy Stoliku. W tomiku „Złote myśli dla szarych komórek” będącym wyborem ponad 600 sentencji autorstwa wielkich myślicieli na przestrzeni wieków, autor zawarł prawdy o życiu w różnych jego płaszczyznach i odsłonach, od tych bardziej frywolnych poczynając, na bardzo ważnych kończąc. Kolejną niezwykle ciekawą pozycją w tej kategorii jest bibliofilskie wydanie „Swawolenia”, zawierające niekiedy wręcz bardzo „pieprzne” teksty najbardziej znanych luminarzy polskiej literatury. 

 

Zarówno w te, jak i kilka innych tytułów, można było zaopatrzyć się na tym spotkaniu. I nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie fakt, że honoraria autorskie i dochód ze sprzedaży tych książek wydawanych dzięki wsparciu między innymi Stowarzyszenia „Akcja dla Polski” Bruno Kruszelnickiego oraz polonijnego wydawcy „Informatora Polonijnego” Leszka Gila, są przeznaczone na rzecz Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie. 

 

Dom, w którym przebywa obecnie między innymi znakomita aktorka Irena Kwiatkowska, został wybudowany z inicjatywy aktora Antoniego Bednarczyka w 1928 roku ze składek członków ZASP oraz darowizn miłośników teatru z myślą o samotnych emerytowanych artystach.

 

Do drugiej wojny światowej pełnił również funkcję schroniska dla aktorów mających trudną sytuację życiową. Wspierany po wojnie przez państwo i wspomagany funduszami zdobytymi podczas różnorodnych akcji i zbiórek, pozostaje do tej pory miejscem pobytu wielu osób nie uprawiających już zawodu artysty. Dzięki zapisom testamentowym Zofii Terne oraz rodzeństwa Rapackich i dotacji od Ministerstwa Kultury i Sztuki w latach osiemdziesiątych minionego stulecia, ośrodek wzbogacił się o nowy budynek, w którym każdy pensjonariusz ma swój osobny pokój. Są w nim także mieszkania dla małżeństw. 

 

Utrzymanie Domu cały czas wymaga dodatkowych funduszy i wsparcia ludzi dobrego serca, którzy kochają estradę, teatr, kino, a przede wszystkim ludzi, którzy te instytucje tworzą. Do tej akcji czynnie włączył się pan Andrzej Trzos przeznaczając na ten cel tantiemy i honoraria od swoich sztuk i utworów. W tę akcję włączyła się także publiczność „Śmiechoterapii” zaopatrując się w książki pana Andrzeja, którego również będzie można spotkać na innych imprezach w środowisku polonijnym „Wietrznego Miasta”.

 

Tekst i zdjęcia:

Andrzej Baraniak

(Zdjęcia dostępne na: www.newsrp.smugmug.com)

REKLAMA

2091146846 views

REKLAMA

2091147152 views

REKLAMA

2092943612 views

REKLAMA

2091147434 views

REKLAMA

2091147590 views

REKLAMA

2091147740 views