O niezwykłym szczęściu może mówić kierowca testujący najnowszy model toyoty. Profesjonalny kierowca rajdowy Ken Gushi podczas jazdy próbnej uniknął tragedii, do której mogło dojść na skutek zderzenia z przebiegającą sarną.
Zwierzę wybiegło na jezdnię tuż przed pędzącym samochodem. Zderzenie wydawało się nieuniknione. Ułamki sekundy zadecydowały o tym, że nie doszło do wypadku.
Ken Gushi testował najnowszy model Toyoty Scion FR-S w parku Mt.Diablo w północnej Kalifornii.
Gushi widział zbiegającą z gór sarnę, i jak powiedział w wywiadzie nagranym tuż po incydencie, zaczął zwalniać, nie wiedząc czego można się spodziewać. Całe zdarzenie zakończyło się szczęśliwie co widać na nagranym filmie.
Według danych krajowego urzędu ds. bezpieczeństwa na drogach szybkiego ruchu (National Highway Traffic Safety Administration) co roku w całym kraju dochodzi do miliona zderzeń z sarnami; ginie w nich około 200 osób, a 10 tys. odnosi obrażenia. Firmy ubezpieczeniowe wypłacają z tego tytułu miliard dolarów rocznie.
ZOBACZ NAGRANIE:
