Prawa jazdy, karty Social Security a nawet dyplomy ukończenia studiów– takie dokumenty produkował według śledczych 26-letnie Daniel Wróblewski z Wallington, w stanie New Jersey. Polak został aresztowany i oskarżony o fałszerstwo. Grozi mu kara więzienia. I deportacja.
Według policji z Wallington Wróblewski za fałszywe dokumenty pobierał od “klientów” od 100 do 500 dolarów. Polak twierdził, że chętnym może dostarczyć prawa jazdy, karty Social Security, dokumenty uprawniające do pracy w m.in. na mostach i w wieżowcach oraz szereg różnego rodzaju dyplomów i świadectw ukończenia szkół średnich i studiów.
„Klienci” Wróblewskiego dostarczali mu swój rysopis, opis budowy ciała i fotografie. W ciągu kilku dni dokumenty były „gotowe do użycia”. Policja z hrabstwa Bergen nie jest w stanie określić ile osób skorzystało z usług Polaka.
Kiedy 20 marca detektywi pojawili się w domu Daniela Wróblewskiego, 26-latek bez stawiania oporu oddał się w ręce policji. Polak usłyszał zarzut fałszowania oficjalnych dokumentów, za co grozi mu kara kilku lat pozbawienia wolności i wysoka grzwyna. Na tym jednak problemy 26-latka się nie kończą. Agenci ICE już zainteresowali się Polakiem i podjęli kroki zmierzające do wydania nakazu deportacji.
Daniel Wróblewski przebywa obecnie w więzieniu hrabstwa Bergen. Za jego wyjście na wolność sąd wyznaczył kaucje w wysokości 50 tysięcy dolarów. Aby opuścić areszt Polak musi wpłacić całą kwotę.
mp