W przemówieniu wygłoszonym w Cleveland prezydent Barack Obama ostatecznie zerwał z obsesją wciągnięcia do współpracy republikańskich ustawodawców, przedstawiając pakiet inicjatyw obliczonych na szybszy rozwój ekonomiczny kraju.
Osłabiony politycznie, lecz nieskłonny do ustępstw, Obama obstawał przy zezwoleniu na wygaśnięcie wprowadzonych przez swego poprzednika cięć podatkowych dla najbogatszych Amerykanów, podejmując walkę z republikanami – i niewielką grupą demokratów – na dwa miesięce przed wyborami.
Wymieniając z nazwiska lidera GOP-u w Izbie Reprezentantów, Johna Boehnera, jako championa obstrukcjonizmu, ostro zaatakował republikanów za „popieranie tej samej filozofii, która doprowadziła do obecnego bałaganu, a polega na cięciach podatków dla milionerów i znoszenia regulaminów dla korporacji”.
Obama przedstawił trzy plany zmierzające do dodania bodźca kulejącej ekonomii. Proponuje rozszerzyć kredyty podatkowe na badania i rozwój zezwalając biznesom na odliczenie od podatków 100% pieniędzy wydanych na inwestycje i sprzęt oraz przeznacza dodatkowo $50 miliardów na naprawę autostrad, torów kolejowych, portów lotniczych i inne projekty związane z poprawą infrastruktury.
Pakiet został opracowany przez zespół ekonomicznych doradców prezydenta, kiedy stało się jasne, że odnowa gospodarcza zaczyna kuleć. Propozycje te zawierają również komponent polityczny. Ponieważ demokratom grozi utrata przewagi w Izbie Reprezentantów prezydent znalazł się pod silnym naciskiem pokazania wyborcom, że jego partia zrobi więcej dla gospodarki, a tym samym przyczyni się do powrotu do pracy milionów bezrobotnych.
Obama apelował o zgodę na wygaśnięcie cięć podatków zatwierdzonych przez G.W. Busha w 2001 i 2003 roku, zgodnie z planem, czyli z końcem tego roku. Ma to dotyczyć tylko małżeństw zarabiających powyżej $250 tysięcy rocznie i osób indywidualnych z dochodami powyżej $200 tys. rocznie.
Strategia prezydenta – zniesienie cięć dla bogatych i utrzymanie cięć podatkowych dla ludzi o niższych dochodach – niesie ze sobą pewne ryzyko. Jeśli Kongres nie przystanie na propozycję Obamy w tym roku, to z końcem roku wygasną cięcia podatkowe dla wszystkich podatników, bez względu na wysokość dochodów. Będzie to klęska dla nadziei na ekonomiczną odnowę i powód do odwetu wyborców, którzy brak ustawy w tej sprawie odbiorą jako nieudolność Partii Demokratycznej.
Część wpływowych demokratów, a także dyrektor budżetu w Białym Domu, Peter Orszag, sugerowali konieczność pójścia na kompromis poprzez utrzymanie cięć podatków dla wszystkich przez następne dwa lata.
W Cleveland prez. Obama silnie zasygnalizował, że w tej sprawie nie pójdzie na żadne ustępstwo.
Miasto to wybrano na miejsce wystąpienia prezydenta, ponieważ kongr. Boehner, który w razie zwycięstwa republikanów obejmie stanowisko marszałka Izby Reprezentantów, wygłosił tam żarliwe przemówienie. Wzywał wówczas prez. Obamę do zwolnienia swych doradców ekonomicznych, utrzymania cięć podatkowych dla wszystkich i zmniejszenia federalnych wydatków do poziomu sprzed okresu ratowania banków i „szaleństw z pakietem stymulującym gospodarkę”.
(AP – eg)
