Lider republikańskiej mniejszości w Izbie Reprezentantów kongr. John Boehner z Ohio zasugerował, że GOP może wyrazić zgodę na wygaśnięcie z końcem tego roku cięć podatkowych dla bogatych Amerykanów.
W programie CBS „Face the Nation” Boehner powiedział, że poprze przedłużenie cięć podatków – zatwierdzonych na 10-letni okres w pierwszym roku prezydentury G.W. Busha – dla indywidualnych osób z dochodami poniżej $200 tys. i małżeństw poniżej $250 tys. rocznie. Zaznaczył przy tym, że osobiście preferuje przedłużenie cięć dla wszystkich podatników.
Niespodziewane oświadczenie zaskoczyło gospodarza programu Boba Schieffera na tyle, że prosił o powtórzenie obawiając się, że źle zrozumiał.
Kompromis zmienia nieco debatę na temat podatków. Daje administracji Obamy zielone światło do forsowania ustawy zawracającej cięcia podatków dla najbogatszych Amerykanów do poziomu z okresu urzędowania Billa Clintona. Ponadto rzuca cień na umiarkowanych demokratów, którzy stanęli po stronie republikanów domagając się utrzymania cięć dla wszystkich podatników.
Najwyraźniej poskutkowało czwartkowe wystąpienie prezydenta Obamy w Ohio, w którym krytykował republikanów, a kongr. Boehnera zwłaszcza, przypisując mu znaczną rolę w debacie podatkowej i zarzucając trzymanie „średniej klasy jako zakładnika”, by utrzymać ulgi podatkowe dla najbogatszych. „Dzięki temu prezydent nie będzie mógł winić republikanów za wygaśnięcie cięć”, podsumował decyzję kongresowy doradca.
Przy okazji telewizyjnego wystąpienia Boehnera wyszło na jaw, że argument, iż zniesienie cięć będzie silnym ciosem dla małych biznesów nie jest w pełni uzasadniony. Okazało się bowiem, że taka decyzja dotknie zaledwie 3% małych biznesów.
(AP – eg)