Zatwierdzone rok temu w powiecie Cook rozporządzenie Public Morals Ordinance zaczyna przynosić rezultaty.
Ponad stu poszukiwaczy odpłatnej miłości dostało upom-nienia. Grzywny od aresztowa- nych przyniosły 50 tys. dolarów. Pieniądze te są przeznaczone na programy dla kobiet, ofiar przemocy.
„To nie jest sprawa jednorazowa. Wypowiadamy wojnę prostytucji”, oświadczył szeryf powiatu Cook, Thomas J. Dart odsłaniając dwie tablice, które wystawiono w Leyden Township na Mannheim Road, gdzie mieszczą się motele wynajmujące pokoje na godziny.
Na jednej z tablic widnieje napis: „Jest szansa na to, że kobieta, którą chcesz poderwać, pracuje dla nas. Może cię to kosztować 2,150 dolarów”. Druga tablica ostrzega: „Drogi Johnie, jeśli znalazłeś się tutaj, by szukać seksu, to może cię to kosztować 2,150 dolarów. Zatrzymamy cię”.
Akcja, podjęta przez szeryfa i kierownika Leyden Township, Bradleya Stephensona, ma na celu podniesienie jakości życia okolicznych mieszkańców. Problem prostytucji istnieje tam od dziesiątek lat.
Biuro szeryfa prowadzi poszukiwania mężczyzn, którzy handlują prostytutkami i zarabiają za ich „ochronę”. Zajęto się także właścicielami moteli oddawanych w całości do użytku tych „przedsiębiorców”.
Pieniądze pochodzące z kar przekazywane są na program Departamentu Sprawiedliwo- ści, który pomaga kobietom w porzuceniu prostytucji i przygotowaniu do bardziej stabilnego życia.
Szeryf Dart nie łudzi się, że zmiany na Mannheim Road nastąpią z dnia na dzień. W piątek wieczorem aresztowano niedoszłego klienta dokładnie pod ostrzegawczymi tablicami. Do niektórych ludzi ostrzeżenia nie przemawiają. Niektórzy nie wierzą, że sprawę tę traktuje się tak poważnie. Dart obiecuje, że policja będzie bezwględna, dopóki nie zniszczy prostytucji w tym miejscu i gdzie indziej, w całym powiecie Cook.
(CST – eg)
