Chicago (Inf. wł., Internet) – W najbliższy wtorek (6 września) w znakomitej większości chicagowskich szkół publicznych zaczyna się nowy rok nauki.
Zajęcia zaczęły się już w szkołach czarterowych oraz określanych jako E track, w których nauka jest rozłożona w ciągu 12 miesięcy.
Nowy rok szkolny zaczyna się pod znakiem różnorodnych kontrowersji.
Karen Lewis, prezes związku zawodowego nauczycieli (Chicago Teachers Union, CTU) nie wyklucza strajku, ponieważ – jak stwierdziła – pedagodzy oburzeni są brakiem szacunku ze strony władz oświatowych oraz odebraniem 4% podwyżki płac, która miała być gwarantowana na mocy kontraktu o warunkach pracy i płacy.
***
Szef chicagowskiego szkolnictwa publicznego Jean Claude Brizard odniósł się krytycznie do swoich poprzedników. Jak oświadczył 30 sierpnia, chicagowska oświata pozostaje daleko w tyle za innymi okręgami szkolnymi w kraju, a mieszkańcy Wietrznego Miasta byli wprowadzani w błąd informacjami o rosnącym poziomie nauczania.
Brizard podkreślił, że jego opinia odnosi się do całej oświaty chicagowskiej i jako całość sprawuje się gorzej w porównaniu z innymi systemami szkolnymi.
Według niego, chicagowskie szkoły czynią z roku na rok pewne niewielkie postępy w wynikach testów, ale nie nadążąją za innymi szkołami w kraju, które robią znacznie większe postępy.
Uwagi Brizarda odnoszą się do okresu, w którym szefami oświaty w Chicago byli kolejno Paul Vallas i Arne Duncan (obecnie federalny sekretarz ds. edukacji). Mianowani zostali przez ówczesnego burmistrza Richarda Daley, który na czele oświaty chicagowskiej stanął w 1995 roku decyzją Legislatury stanowej.
***
Nowy szef chicagowskiej oświaty, J.C. Brizard, poinformował, że władze Chicago Public Schools będą rokrocznie stosowały ogólnokrajowe wystandaryzowane testy do spawdzania wiedzy i umiejętności uczniów. Uczniowie będą musieli sprostać większym wymaganiom w zakresie takich przedmiotów jak: matematyka, czytanie, nauki przyrodnicze i społeczne.
Ponadto Brizard potwierdził, że 13 września wieczorem weźmie udział w spotkaniu z Karen Lewis, prezesem związku nauczycieli CTU.
Przedmiotem rozmów ma być reforma chicagowskich szkół, ale konwersacja może przekształcić się w konfrontację, ponieważ jak wiadomo CPS chce wprowadzić dłuższy rok i dzień nauki, a nauczyciele kwestionują odebranie im podwyżek płacy.
***
Better Government Association, organizacja stojąca na straży praworządności, oraz lokalna telewizja FOX przedstawiły raport ze śledztwa, z którego wynika, że Kenneth Staral, dyrektor publicznej szkoły podstawowej Ogden International School, opłacał zagraniczne podróże funduszami z kieszeni podatnika. Dyr. Staral utworzył kilka lat temu w szkole Ogden (w północnej dzielnicy) program wymiany kulturalno-naukowej, w ramach którego uczniowie wraz z kadrą pedagogiczną i z nim podróżują po całym świecie. Prezes związku nauczycieli Karen Lewis oświadczyła, że dyr. Staral powinien zwrócić fundusze wydane na podróże, przeloty, hotele i restauracje, by można było zrekompensować pedagogów, którzy często kupują przybory szkolne za własne pieniądze.
Warto dodać, że wynagrodzenie roczne Starala wynosi 142 tys. dol.
Analiza wydatków, poczynionych przez Starala przy pomocy służbowej karty kredytowej CPS, wykazała, że nie unikał drogich restauracji na chicagowskim Gold Coast.
Jak na razie sprawą Starala zajął się szef komórki antykorupcyjnej w chicagowskim szkolnictwie.
(ao)
