Sliwinsk spedzi

Chicago (Inf. wł.) – 25-letnia Jeannette Sliwinski, była modelka i absolwentka Columbia College, została skazana 26 listopada br. na 8 lat pozbawienia wolności za spowodowanie wypadku drogowego, w którym śmierć ponieśli trzej młodzi mężczyźni. Prawo wymaga odsiedzenia 50 procent kary. Po odjęciu czasu, który Sliwinski już spędziła w więzieniu, będzie mogła odzyskać wolność za 19 miesięcy.

Sliwinski, która jest chora psychicznie, utrzymywała i utrzymuje, że powodując wypadek chciała popełnić samobójstwo.

Po ogłoszeniu sentencji wyroku Sliwinski wyraziła skruchę za popełniony czyn i przeprosiła rodziny ofiar wypadku. Rzecznik rodzin nieżyjących stwierdził, że przeproszenie było „nieszczere” i ubolewał, że Sliwinski za bardzo poważne przestępstwo otrzymała bardzo lekką karę.

Jednak adwokat Sliwinskiej przypomniał, że jest chora psychicznie. Tom Breen stwierdził, że choroba jego klientki nigdy nie była właściwie zdiagnozowana. Podkreślił, że młoda kobieta prosiła o pomoc psychiatryczną, ale nigdy nie była leczona we właściwy sposób. Gdyby była leczona, jak należy, nigdy nie doszłoby do tragedii – zauważył Breen.

Sędzia Sądu Okręgowego Powiatu Cook, Garrit E. Howard, zadecydował, że Sliwinski odsiadując wyrok będzie miała dostęp do leczenia psychiatrycznego.
Prokuratura Stanowa Powiatu Cook domagała się maksymalnego wyroku 10 lat pozbawienia wolności.

Miesiąc temu Sliwinski, z Morton Grove, została uniewinniona z zarzutu morderstwa z premedytacją i uznana winną nieumyślnego zabójstwa. Gdyby została uznana winną morderstwa pierwszego stopnia, groziłby jej wyrok dożywotni.

W dniu 14 lipca 2005 roku w Skokie Sliwinski z prędkością prawie 90 mil na godzinę uderzyła od tyłu w samochód stojący na czerwonych światłach. Śmierć ponieśli trzej młodzi muzycy znajdujący się w tym samochodzie.
Rozprawa rozpoczęła się 16 października w oddziale sądowym w Skokie. W procesie orzekał i werdykt wydał sędzia Howard, ponieważ Sliwinski zrezygnowała z prawa do procesu sądowego z udziałem ławy przysięgłych.

Sędzia Howard uwierzył w zeznania Sliwinskiej, iż chciała popełnić samobójstwo. W miejscu wypadku nie było śladów hamowania ani manewru wyminięcia. Odrzucił jednak argumenty obrony, że młoda kobieta była niepoczytalna w chwili wypadku, ale równocześnie zgodził się, że cierpiała na zaburzenia psychiczne, które mogły przyczynić się do próby odebrania sobie życia.

W wypadku na ulicy Dempster śmierć ponieśli: 39-letni Michael Dahlquist, 35-letni John Glick i 29-letni Douglas Meis. Pracowali razem w kompanii Shure Inc. w Niles i grali w różnych zespołach muzycznych.

Jak wynika z dokumentów sądowych, już w liceum Sliwinski cierpiała na depresję, a na studiach pojawiła się paranoja i napady lękowe. Objawy osłabły, a następnie nasiliły się w 2005 roku. W maju tego roku została hospitalizowana z depresją i ostrą psychozą. (ao)