Chicago (Internet, inf. wł., CST) – W Chicago w obliczu rekordowego deficytu budżetowego, wynoszącego ponad 400 mln dol. planowane są drastyczne redukcje etatów w administracji miasta, ciecia w usługach i inne posunięcia mające na celu likwidację niedoborów finansowych.
Burmistrz Richard Daley wyklucza podwyżkę podatków jako sposób na zrównoważenie budżetu, ponieważ panuje kryzys na rynku nieruchomościowym i sytuacja gospodarcza jest bardzo trudna: chicagowianie zmagają się z rosnącymi cenami artykułów pierwszej potrzeby oraz paliwa.
Burmistrz Daley i jego doradcy prowadzą rozmowy z przywódcami związków zawodowych, by znaleźć optymalne rozwiązanie, pozwalające uniknąć zwolnień.
Przedmiotem rozmów są m.in. obowiązkowe, bezpłatne urlopy dla pracowników administracji Chicago, które pozwoliłyby zaoszczędzić wiele milionów dolarów.
W ubiegłym roku fiskalnym 2008 władze Chicago wprowadziły rekordową podwyżkę podatków na 276.5 mln dol. z czego 83.4 mln dol. przypadało na podwyżki podatków od nieruchomości. W tym roku fiskalnym sytuacja ekonomiczna jest wyjątkowo trudna i Daley nie chce dodatkowo obciążać mieszkańców miasta.
Przypomnijmy, że burmistrz obiecał też, że władze chicagowskiej oświaty publicznej nie podwyższą swoich poborów z tytułu podatku od nieruchomości, dzięki czemu nie ulegnie on podwyżce.
Podobnie jak w przypadku deficytów budżetowych Daley podał podobne powody swojej decyzji: spadające ceny domów, kryzys na rynku nieruchomości oraz złą sytuację gospodarczą.
Daley twierdzi, że władze oświaty sięgną do funduszy rezerwowych oraz alternatywnych metod finansowania.
(ao)
Rekordowy deficyt w budżecie Chicago
-