Chicago (Inf. wł., Internet) – Biznesman Stuart Levine, świadek koronny w procesie korupcyjnym Tonyego Rezko – byłego szefa funduszu politycznego gubernatora Roda Blagojevicha – potwierdził zeznając przed sądem 31 marca swoje poważne uzależnienie od narkotyków.
Levine przyznał się, że brał udział w orgiach narkotykowo–seksualnych z udziałem kilku innych mężczyzn.
62-letni Levine ujawnił, że odurzony krystaliczną meth i kokainą, wdychanymi przez nos, pozbywał się wszelkich hamulców psychicznych.
Każde takie przyjęcie kosztowało około tysiąca dolarów i w całości finansowane było przez Levinea.
Orgie odbywały się w Purple Hotel w Lincolnwood albo w hotelu w Springfield. Levine przyznał się też, że używał narkotyków w swoich biurach w śródmieściu Chicago i Deerfield. Zapewnił, że nigdy nie przynosił narkotyków do domu, by go nie przyłapał ktoś z domowników – żona, dzieci lub służąca.
Jak szacuje Levine, zaspokojenie nałogu narkotykowego kosztowało go w okresie czteroletnim około milion dolarów.
Adwokaci Rezko zapowiedzieli, że wykorzystają narkomanię Levinea do poddania w wątpliwość jego wiarygodności i do zdyskredytowania go jako głównego świadka w sprawie przeciwko ich klientowi.
Levine i Rezko jako pośrednicy w biznesie dzielili się łapówkami – zarzuca akt oskarżenia.
Levine handlował swoimi wpływami jako członek rad stanowych. Stanowiska te pełnił za republikańskich gubernatorów Jima Edgara i Georgea Ryana. Demokratyczny gubernator Rod Blagojevich utrzymał Levinea na stanowisku.
Levine zeznał, że dokładał starań, by zadowolić swoich nowych mocodawców – Rezko i Chrisa Kelly, doradcę Blagojevicha, zbierającego fundusze wyborcze na rzecz jego kampanii.
Jak stwierdził świadek koronny, nie do pomyślenia było, by firma mająca stosunki biznesowe z władzami stanu mogła nie przekazać pieniędzy na fundusz wyborczy Blagojevicha.
Levine powiedział, że Rezko i Kelly byli zdumieni, iż na przykład firma Capri Capital Investors uzyskała wielomilionowe kontrakty stanowe – między innymi na obsługę funduszu emerytalnego nauczycieli – a nie przekazała ani centa na fundusz wyborczy Blagojevicha.
Przypomnijmy, że Rezko jest między innymi oskarżony o wymuszanie haraczy z firm ubiegających się o intratne kontrakty stanowe. Wymuszone szantażem pieniądze składane były na koncie wyborczym Blagojevicha.
Ten ostatni twierdzi, że nic nie wiedział o domniemanym procederze Rezko i wydawało się mu, że osoba zbierająca fundusze wyborcze robi to dobrze i skutecznie, nie łamiąc żadnych praw.
Jak wielokrotnie informowaliśmy, fundusze wyborcze zawdzięczał Tonyemu Rezko nie tylko Blagojevich, ale wielu innych prominentnych polityków i to nie tylko w Illinois, ale w całym kraju.
Rezko był do niedawna potentatem nieruchomościowym i właścicielem sieci restauracji. (ao)
