Chicago (Inf. wł.) – Wczoraj organa ścigania poszukiwały sprawców jednego z najgroźniejszych napadów rabunkowych w najnowszej historii metropolii chicagowskiej.
Napad na południu miasta, w spokojnej afroamerykańskiej dzielnicy Chatam, był wyjątkowo brutalny i krwawy.
Zastrzelony został urzędnik bankowy, a postrzeleni – ochroniarka i klientka.
FBI oferuje 50 tys.dol. nagrody za informacje prowadzące do ujęcia bandytów.
Do napadu rabunkowego doszło we wtorek 22 maja w banku Illinois Service Federal Savings and Loans w okolicy 8700 S. King Drive.
Wczoraj jeszcze nie było wiadomo, który z bandytów zaczął pierwszy strzelać.
FBI przypuszcza, że ci sami osobnicy są sprawcami wcześniejszego – na początku miesiąca – napadu rabunkowego na bank Cole Taylor przy 63rd Street w południowej dzielnicy.
Śmiertelnie ugodzony został urzędnik bankowy, 23-letni Tramaine Gibson, żonaty, ojciec dwojga małych dzieci, który zamierzał podjąć studia wyższe. Lubiany przez otoczenie. Ostatnio uzyskał tytuł pracownika miesiąca. Zmarł kilka godzin później w szpitalu Mt. Sinai w rezultacie ran postrzałowych.
Postrzelony został 48-letni ochroniarz i 73-letnia klientka. Są w ciężkim stanie, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Rabusie zbiegli w czerwonym oldsmobilu z niewielką ilością gotówki.
Nieco później policja znalazła porzucony samochód.
(ao)
Krwawy napad na bank
-