Chicago (Inf.wł.) – Władze federalne poinformowały 5 grudnia, że poważnie osłabiły Latin Kings – drugi pod względem wielkości gang uliczny założony w Chicago.
W rezultacie trzyletniego, tajnego dochodzenia postawione zostały oficjalne zarzuty dotyczące handlu narkotykami i posiadania broni palnej jednemu z przywódców oraz 24 osobom wysoko postawionym w hierarchii gangowej.
Jak wynika z analiz Chicago Crime Commission około 2,700 osób deklaruje przynależność do gangu Latin Kings.
W rezultacie najnowszej akcji, gang ten utracił ważnych członków swojego przywództwa na czele z Fernando „Ace” Kingiem, który sam siebie określa mianem „Suprema Inca” – „Najwyższego Inki” – czyli najważniejszego przywódcy odpowiedzialnego za operacje gangu w południowych rejonach metropolii chicagowskiej.
Rejonowy prokurator federalny Patrick Fitzgerald przyznał, że problem wojny narkotykowej nie został rozwiązany wraz z aresztowaniem prominentnych członków Latin Kings, ale – jak podkreślił – poczynione zostały ogromne postępy, ponieważ gang doznał poważnych strat, których szybko nie zrekompensuje.
Będziemy kontynuować, to co zaczęliśmy – zapewnił Fitzgerald.
Podczas akcji skonfiskowano 15 kilogramów kokainy i 90 sztuk broni palnej.
Dochodzenie obejmowało nie tylko znaczne obszary Chicago, głównie południową część i centralną, ale również przedmieścia, na których grasuje gang Latin Kings: Aurora, Orland Park, Hazel Crest, Stickney i Summit.
„W obecnych czasach gangi nie znają granic, są wszędzie i ludzie muszą sobie to uświadomić” – oświadczył nowy szeryf Tom Dart, którego policja brała udział w akcji przeciw Latin Kings.
Jak informuje Chicago Crime Commision, wielu przywódców gangów kieruje zza więziennych kratek opera-cjami swoich grup przes tępczych.
(ao)
Gang mocno osłabiony!
-