Joe Stagni, polityk z Luizjany, publicznie przyznał się do wysyłania swoich zdjęć w bieliźnie do pracownicy rady miejskiej, z którą miał romans.
– Miałem niewłaściwy, aczkolwiek utrzymywany za obopólną zgodą, związek z dorosłą kobietą. Podczas tej relacji wymienialiśmy się korespondencją elektroniczną. Znajomość zakończyliśmy w 2009 roku – powiedział w oświadczeniu Stagni, członek rady miejskiej.
Według stacji telewizyjnej Fox 8, polityk wysłał swoje zdjęcie w bieliźnie do wspomnianej kobiety, jednakże później wiadomość ta została przesłana do jeszcze jednego pracownika rady.
Sam Stagni już wystosował przeprosiny i, jak podaje z kolei „Times-Picayune”, prosił w nich swoją rodzinę o wybaczenie, a dodatkowo „Boga o łaskę”.
Ostatnio głośną sprawą był podobny przypadek z członkiem amerykańskiego kongresu w roli głównej. Anthony Weiner rozsyłał w internecie swoje nagie zdjęcia wielu kobietom. Demokratyczny kongresman w wyniku zaistniałego skandalu zrezygnował z mandatu. Takie rozwiązanie sugerował mu zresztą sam prezydent Obama.
Do tej pory nie wiadomo, jak zachowa się polityk z Luizjany.
Źródło: Huffington Post, GW
Zobacz także:
Kongresman wysłał seks-zdjęcia