Od kilku dni amerykańskie media żyją tzw. Weinergate, czyli w wolnym tłumaczeniu „aferą bieliźnianą”. Nazwisko kongresmana Anthon’ego Weinera, który przyznał wreszcie, że to on wysłał zdjęcia swojej bielizny wraz z mocno nabrzmiałą zawartością, do młodej kobiety, nie schodzi z pierwszych stron gazet.
Polityk w poniedziałek przeprosił za swój „głupi” wybryk, ale nie zamierza zrezygnować w zasiadania w Kongresie.Jak twierdzi, nie zagrożone jest także jego małżeństwo. Niedawno poslubiona małżonka Weinera jest „bardzo zawiedziona” zachowaniem męża, ale o rozwodzie nie ma mowy.
Fotografie kongresmana, jego bielizny oraz kobiet, z którymi utrzymywał erotyczą korespendencję cieszą się w sieci duża popularnoscią.
Oto „afera bieliźniana” w fotograficznym skrócie:
[cincopa AoLAYlaS4fke]
MP
Zobacz także: