Organizacje skupiające poszkodowane przez księży osoby oraz grupy katolików w USA wzywają kardynała Rogera Mahony’ego do rezygnacji z udziału w konklawe. Tymczasem kardynał Mahony deklaruje jasno, że wybiera się do Rzymu w połowie marca.
Duchowny nie tylko nie rozważa zrezygnowania z wzięcia udziału w konklawe, ale deklaruje bieżącą relację z jego przebiegu na Twitterze – informuje Washington Post. „Odliczanie do konlawe już się rozpoczęło. Wasze modlitwy są bardzo potrzebne, byśmy wybrali odpowiedniego papieża dla Kościoła dziś i jutra” – napisał duchowny na portalu społecznościowym w poniedziałek.
Tymczasem autorzy petycji w sprawie wstrzymania wyjazdu kardynała przypominają, że brał on udział w tuszowaniu skandalu pedofilskiego.
Z odtajnionych niedawno, na polecenie sądu, kościelnych dokumentów wynika, że były kardynał Los Angeles Roger Mahony pomagał ponad 120 księżom oskarżonym o molestowanie seksualne. 76-letni Mahony przenosił ich do innych archidiecezji, aby ochronić ich przed toczącym się w tej sprawie śledztwem. Właśnie z tego powodu, mająca siedzibę w Waszyngtonie organizacja Zjednoczeni Katolicy (Catholics United) zażądała, by kardynał albo sam zrezygnował z udziału w konklawe, albo został wykluczony z grona duchownych wybierających nowego papieża. Pod petycją podpisało się 5 tys. osób.
W 2007 roku archidiecezja w Los Angeles zawarła ugodę z ofiarami molestowania seksualnego księży. 500 pokrzywdzonych otrzymało 660 milionów dolarów odszkodowania.
Sytuacja, kiedy kardynał rezygnuje z udziału w konklawe nie należy do częstych, ale nie jest też bezprecedensowa. Jednak, by tak się stało, potrzebna jest akceptacja ze strony całego kolegium kardynalskiego.
tz