żyd tak dla „Niemiecki obóz zagłady”

żydzi, jak żaden inny naród, wiedzą ile znaczy nienawiść motywowana religijnie, rasowo i narodowościowo. Wiedzą, że najlepszym jejpaliwem są stereotypy wynikające z tendencyjnej deformacji prawdy, ale także ignorancji i niewiedzy lub zwykłej nonszalancji.

W celu obrony przeciwko zniesławieniu i jego skutkom powołali w 1913 roku w Chicago AntiDefamation League (ADL), czyli Ligę Przeciw Zniesławianiu. Jest ona dziś potężną organizacją o zasięgu światowym, z siedzibą w centrum Manhattanu dokładnie vis a vis kwatery głównej ONZ. Obie organizacje zresztą ściśle współpracują. ADL wypowiada się bowiem nie tylko przeciwko aktom antysemityzmu, ale także podobnym dotyczącym innych narodów, państw, grup religijnych czy etnicznych. Ten wstęp jest konieczny by lepiej uświadomił sobie rangę informacji, jaką ADL nam przekazało.

Liga Przeciw Zniesławianiu oficjalnie poparła akcję władz polskich zmierzającą do zmiany w rejestrze obiektów światowego dziedzictwa historycznego i kulturalnego UNESCO nazwyoświęcimskiego obozu zagłady KL Auschwitz na „Former Nazi German Extermination Camp, AuschwitzBirkenau”, czyli „Były Nazistowski Niemiecki Obóz Zagłady AuschwitzBirkenau”.

Dyrektor narodowy ADL Abraham Foxman skierował do dyrektora generalnego UNESCO Koichiro Matsuury list, w którym pisze, że dla wszystkich powinno być jasne, iż obóz został zbudowanyoraz zarządzany był przez hitlerowskie, nazistowskie Niemcy.

„Podzielamy polskie troski, że powtarzające się określanie Auschwitz mianem „polski” obóz może implikować, iż został on zbudowany w imieniu narodu polskiego. Auschwitz jest pomnikiem barbarzyństwa nazistowskich Niemiec. W interesie historycznej prawdy i rzetelności to miejsce powinno zostać zdekretowane jako były nazistowski, niemiecki obóz zagłady”  powiedział Abe Foxman.

Słowa te nabierają szczególnego znaczenia. Abe Foxman przyszedł na świat w rodzinie warszawskich żydów, a przeżył wojnę przechowany przez polską pielęgniarkę na fałszywej metryce polskiego dziecka w podobnym wieku. W 1946 roku, kiedy okazało się, że Foxmanowie ocaleli z pożogi wojennej i są w Austrii, dzielna Polka nie miała wątpliwości, iż siedmioletniego chłopca powinna zwrócić rodzicom. Dziś lider potężnej organizacji przyjmowany przez głowy państw i przywódców religijnych, w tym wielokrotnie przez Papieża-Polaka Jana Pawła II, nie ma wątpliwości, co o obozie oświęcimskim powinno był powiedziane.

„Wierzymy, że nowa desygnacjanazwy wraz z przyszłym zaangażowaniem w zachowanie i ochronę tego miejsca wniosą ważny wkład w rozświetlanie pamięci o Auschwitz dla przyszłych pokoleń”  czytamy w zakończeniu listu ADL do UNESCO, którego kopię otrzymał z rąk Abrahama Foxmana wysłannik premiera Kazimierza Marcinkiewicza.
Waldemar Piasecki, Nowy Jork